Kazania maryjne
24.10.2012
Wartość ofiary i modlitwy
0 komentarzy ·
8268 czytań ·
Dziś zastanowimy się nad słowami Maryi: "Módlcie się, módlcie się bardzo i składajcie ofiary za grzeszników, gdyż wiele dusz idzie do piekła, bo nie ma nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił".
Ta prośba niewątpliwie płynie z Serca Matki przepełnionego bólem. Jest w Niej ogromny smutek, stwierdzenie zawodu, jaki sprawili ludzie: nie ma nikogo, kto by się ofiarował za nawrócenie grzeszników, którym grozi potępienie wieczne. Istnieje wśród nas zakorzeniony mocno, ale błędny pogląd, że zadośćuczynienie za grzechy i ofiara za nie to tylko bezwolne zachowanie człowieka wobec problemów, jakie niesie życie. Jest to jednak mylny pogląd, gdyż nasza ofiara nie ma polegać tylko na biernym poddawaniu się wszystkiemu, co nas w życiu spotyka, lecz także i przede wszystkim chodzi o to, żeby swoje życie, takie, jakie jest, z jego ciężarami, troskami, chorobami i wszelkim cierpieniem, świadomie oddać Bogu w ofierze za grzeszników.Chodzi o to, by świadomie wejść na drogę wyrzeczenia, podejmować różnego rodzaju posty i ofiary, aby złożyć je Bogu w łączności z ofiarą Krzyża Chrystusowego.
Pani z Fatimy podkreśla, że trzeba składać Bogu ofiarę za grzeszników. Święty Paweł już w swoich listach wzywał: "Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie" (1 Kor 10,32). Niektórzy z nas myślą, że do służby Bożej zobowiązani są tylko wybrani, a więc kapłani czy zakonnicy, a jednak to nie jest prawda, gdyż do służby Bożej zobowiązany jest każdy człowiek. Służyć to znaczy ofiarować komuś swoje wysiłki.
Do tego właśnie wzywa każdego Matka Boża: "We wszystkim czyńcie Bogu ofiarę". Kimkolwiek jesteś, możesz ofiarować Bogu codziennie swoją pracę za nawrócenie grzeszników i wynagrodzenie za grzechy. Bez względu na to, czy pracujesz w biurze, fabryce, na budowie, w szkole czy sklepie; bez względu na to czy szyjesz, pielęgnujesz chorych, sprzątasz albo gotujesz, czy uczysz się - każdy swój wysiłek możesz Bogu złożyć w ofierze.
Nie sądź, że powołanie do służby Bożej ma oznaczać wolność od pokus, rozproszeń i trudności na modlitwie. Nawet św. Paweł skarżył się na różne trudności, a Jezus był kuszony na pustyni. Maryja wzywa do służby Bożej ludzi takich, jacy są: słabych, chwiejnych, roztargnionych... Ale Twoja właśnie walka z pokusą, ze słabością, Twoje starania, aby wytrwać, aby się nie załamać, Twoja troska o to, by nie zdradzić Boga przez grzech czy niewierność, mogą być pięknymi ofiarami, które możesz złożyć w Sercu Maryi na przebłaganie za grzechy świata. Także wszelkie cierpienie, choroby i walkę z chorobą możemy złożyć w ofierze. Ból przeżywanego nieszczęścia, doznane krzywdy i prześladowania również możemy oddać Bogu jako wynagrodzenie za grzechy.
Nie jest łatwo znosić ból, lecz przecież i tak nie wyeliminujemy ze swojego życia cierpienia i trudu. One i tak pozostaną nieodstępnymi towarzyszami naszej codzienności, niezależnie od tego, czy ofiarujemy je Bogu, czy też nie. Skoro więc Maryja prosi, aby złożyć swoje cierpienia Bogu, warto tak uczynić, gdyż przez taką postawę bezsens naszego trudu, bólu, zmagania zostaje przemieniony w cenny dar, który może zbawić dusze.
Świadomość, że nasza praca może być cenna także ze względu na jej nadprzyrodzony wymiar może bardzo pomóc w solidniejszym spełnianiu swoich obowiązków. Wszelka praca, do której jesteśmy zobowiązani z racji na przykład zawodu, może być także ofiarowana Bogu jako zadośćuczynienie za grzechy.
Niekiedy rodzice, patrząc na swoje dzieci idące złą drogą, przeżywają wielki ból, sądząc, że ich wysiłki poszły na marne. Niekiedy sądzą oni, że wszystko już stracone, przegrane, że już nie ma żadnej szansy. Tymczasem jeszcze nie wszystko stracone. Pozostał jeszcze jeden sposób, a jest nim ofiara pracy, zmęczenia, cierpienia składana Bogu każdego dnia. Pozostała jeszcze ofiara Krzyża.
W podobnej sytuacji może też być żona, która ma męża alkoholika. Tyle cierpienia, tyle łez, tyle strasznych dni. Owszem, modliła się; owszem, ofiarowała Mszę św. w jego intencji. A on się nie nawrócił. Czy już nie ma ratunku? Niekiedy czuje się już bezradna i opuszczona przez Boga i ludzi. A przecież pozostała jeszcze ta przedziwna ofiara, jej ofiara przeżywana w łączności z cierpieniem Chrystusa. Na pewno trudno jest wybrać wbrew nadziei, lecz to jedyna szansa: wybrać życie w łasce Bożej, wybrać życie w bliskiej przyjaźni z Jezusem, aby z Nim dźwigać codzienny swój krzyż. Wówczas trud życia ofiarowany i zanoszony do Boga w intencji męża i całej rodziny okaże się owocny, bo Bóg nie może nie przyjąć takiej ofiary, która jest ściśle złączona z ofiarą Jego Syna.
Także ludzie starsi i samotni po latach ciężkiej pracy niekiedy myślą, że są już nikomu niepotrzebni, gdyż nikt nie zwraca na nich uwagi. Wołają do Boga o łaskę rychłej śmierci. Tak trudna wydaje się im starość, a przecież nie są niepotrzebni. W Chrystusie może nabrać sensu nawet ich poniewierka. Mogą oni ofiarować Bogu swoje cierpienia, gdyż są one cenną perłą w Jego oczach. Cierpienia jednych złożone Bogu w intencji innych nie mogą być odrzucone, jeśli składa się je w jedności z Chrystusem przybitym do Krzyża.
Co robisz, by skarga Maryi na to, że wiele dusz idzie do piekła, bo nie ma nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił, nie pozostała w Twoim życiu bez echa? W jaki sposób chciałbyś naśladować fatimskie dzieci?
Oceny
Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Dziś zastanowimy się nad słowami Maryi: "Módlcie się, módlcie się bardzo i składajcie ofiary za grzeszników, gdyż wiele dusz idzie do piekła, bo nie ma nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił".
Ta prośba niewątpliwie płynie z Serca Matki przepełnionego bólem. Jest w Niej ogromny smutek, stwierdzenie zawodu, jaki sprawili ludzie: nie ma nikogo, kto by się ofiarował za nawrócenie grzeszników, którym grozi potępienie wieczne. Istnieje wśród nas zakorzeniony mocno, ale błędny pogląd, że zadośćuczynienie za grzechy i ofiara za nie to tylko bezwolne zachowanie człowieka wobec problemów, jakie niesie życie. Jest to jednak mylny pogląd, gdyż nasza ofiara nie ma polegać tylko na biernym poddawaniu się wszystkiemu, co nas w życiu spotyka, lecz także i przede wszystkim chodzi o to, żeby swoje życie, takie, jakie jest, z jego ciężarami, troskami, chorobami i wszelkim cierpieniem, świadomie oddać Bogu w ofierze za grzeszników.Chodzi o to, by świadomie wejść na drogę wyrzeczenia, podejmować różnego rodzaju posty i ofiary, aby złożyć je Bogu w łączności z ofiarą Krzyża Chrystusowego.
Pani z Fatimy podkreśla, że trzeba składać Bogu ofiarę za grzeszników. Święty Paweł już w swoich listach wzywał: "Czy jecie, czy pijecie, czy cokolwiek innego czynicie, wszystko na chwałę Bożą czyńcie" (1 Kor 10,32). Niektórzy z nas myślą, że do służby Bożej zobowiązani są tylko wybrani, a więc kapłani czy zakonnicy, a jednak to nie jest prawda, gdyż do służby Bożej zobowiązany jest każdy człowiek. Służyć to znaczy ofiarować komuś swoje wysiłki.
Do tego właśnie wzywa każdego Matka Boża: "We wszystkim czyńcie Bogu ofiarę". Kimkolwiek jesteś, możesz ofiarować Bogu codziennie swoją pracę za nawrócenie grzeszników i wynagrodzenie za grzechy. Bez względu na to, czy pracujesz w biurze, fabryce, na budowie, w szkole czy sklepie; bez względu na to czy szyjesz, pielęgnujesz chorych, sprzątasz albo gotujesz, czy uczysz się - każdy swój wysiłek możesz Bogu złożyć w ofierze.
Nie sądź, że powołanie do służby Bożej ma oznaczać wolność od pokus, rozproszeń i trudności na modlitwie. Nawet św. Paweł skarżył się na różne trudności, a Jezus był kuszony na pustyni. Maryja wzywa do służby Bożej ludzi takich, jacy są: słabych, chwiejnych, roztargnionych... Ale Twoja właśnie walka z pokusą, ze słabością, Twoje starania, aby wytrwać, aby się nie załamać, Twoja troska o to, by nie zdradzić Boga przez grzech czy niewierność, mogą być pięknymi ofiarami, które możesz złożyć w Sercu Maryi na przebłaganie za grzechy świata. Także wszelkie cierpienie, choroby i walkę z chorobą możemy złożyć w ofierze. Ból przeżywanego nieszczęścia, doznane krzywdy i prześladowania również możemy oddać Bogu jako wynagrodzenie za grzechy.
Nie jest łatwo znosić ból, lecz przecież i tak nie wyeliminujemy ze swojego życia cierpienia i trudu. One i tak pozostaną nieodstępnymi towarzyszami naszej codzienności, niezależnie od tego, czy ofiarujemy je Bogu, czy też nie. Skoro więc Maryja prosi, aby złożyć swoje cierpienia Bogu, warto tak uczynić, gdyż przez taką postawę bezsens naszego trudu, bólu, zmagania zostaje przemieniony w cenny dar, który może zbawić dusze.
Świadomość, że nasza praca może być cenna także ze względu na jej nadprzyrodzony wymiar może bardzo pomóc w solidniejszym spełnianiu swoich obowiązków. Wszelka praca, do której jesteśmy zobowiązani z racji na przykład zawodu, może być także ofiarowana Bogu jako zadośćuczynienie za grzechy.
Niekiedy rodzice, patrząc na swoje dzieci idące złą drogą, przeżywają wielki ból, sądząc, że ich wysiłki poszły na marne. Niekiedy sądzą oni, że wszystko już stracone, przegrane, że już nie ma żadnej szansy. Tymczasem jeszcze nie wszystko stracone. Pozostał jeszcze jeden sposób, a jest nim ofiara pracy, zmęczenia, cierpienia składana Bogu każdego dnia. Pozostała jeszcze ofiara Krzyża.
W podobnej sytuacji może też być żona, która ma męża alkoholika. Tyle cierpienia, tyle łez, tyle strasznych dni. Owszem, modliła się; owszem, ofiarowała Mszę św. w jego intencji. A on się nie nawrócił. Czy już nie ma ratunku? Niekiedy czuje się już bezradna i opuszczona przez Boga i ludzi. A przecież pozostała jeszcze ta przedziwna ofiara, jej ofiara przeżywana w łączności z cierpieniem Chrystusa. Na pewno trudno jest wybrać wbrew nadziei, lecz to jedyna szansa: wybrać życie w łasce Bożej, wybrać życie w bliskiej przyjaźni z Jezusem, aby z Nim dźwigać codzienny swój krzyż. Wówczas trud życia ofiarowany i zanoszony do Boga w intencji męża i całej rodziny okaże się owocny, bo Bóg nie może nie przyjąć takiej ofiary, która jest ściśle złączona z ofiarą Jego Syna.
Także ludzie starsi i samotni po latach ciężkiej pracy niekiedy myślą, że są już nikomu niepotrzebni, gdyż nikt nie zwraca na nich uwagi. Wołają do Boga o łaskę rychłej śmierci. Tak trudna wydaje się im starość, a przecież nie są niepotrzebni. W Chrystusie może nabrać sensu nawet ich poniewierka. Mogą oni ofiarować Bogu swoje cierpienia, gdyż są one cenną perłą w Jego oczach. Cierpienia jednych złożone Bogu w intencji innych nie mogą być odrzucone, jeśli składa się je w jedności z Chrystusem przybitym do Krzyża.
Co robisz, by skarga Maryi na to, że wiele dusz idzie do piekła, bo nie ma nikogo, kto by się za nie ofiarował i modlił, nie pozostała w Twoim życiu bez echa? W jaki sposób chciałbyś naśladować fatimskie dzieci?
Oceny
Wspomóż nas
Kazania maryjne
- Adam i Chrystus, Ewa i Maryja
Kazanie św. Jana Chryzostoma, biskupa, O cmentarzu i krzyżu - "Jestem Niepokalane Poczęcie" - ...
Homilia św. Jana Pawła II podczas Mszy św. wygłoszona w Lourdes, 15 sierpnia 2004 r. - Benedykt XVI w Fatimie
Przemówienie Benedykta XVI podczas procesji z pochodniami w Fatimie, 12 maja 2010. - Budować zaufanie
Fragment homilii ks. Winfrieda Wermtera, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych. - Być ekranem królestwa maryjnego
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. - Być w świecie żywą relikwią
Kazanie abp. Celestino Migliore, nuncjusza apostolskiego w Polsce, wygłoszone 8 grudnia 2011 r. w bazylice w Niepokalanowie, na zakończenie Roku Kolbiańskiego. - Cała piękna jesteś, Maryjo
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Cały świat oczekuje odpowiedzi M...
Kazania św. Bernarda, opata, ku czci Najświętszej Maryi Panny. - Czas na modlitwę
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Czcić Maryję - kochać Maryję - s...
Homilia ks. Winfrieda Wermtera. - Czynić dobro z Maryją
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Czyste serce
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, we wspomnienie Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. - Dać pierwszeństwo Jezusowi
Fragment homilii ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski. - Dzięki Tobie, Dziewico!
Mowa św. Anzelma, biskupa. Z Liturgii Godzin na uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP. - Franciszek
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Godność i powołanie człowieka
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. - Hiacynta
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Idźmy, tulmy się jak dziatki do ...
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Inspirująca obecność
Homilia ks. Winfrieda Wermtera na święto Nawiedzenia Najświetszej Maryi Panny. - Jedność duszy i ciała
Fragmenty homilii ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. - Kana - tajemnica królewska Maryi
Fragment homilii ks. Winfrieda Wermtera. - Kazanie podczas I Apelu na Jasne...
8 grudnia 1953 r wieczorem został na Jasnej Górze zainicjowany Apel Jasnogórski jako codzienna, systematyczna modlitwa w intencji uwolnienia uwięzionego Prymasa Polski. Kazanie wygłosił o. Jerzy Tomziński, były generał Zakonu Paulinów i trzykrotny przeor Jasnej Góry. - Koronacja Maryi przez różaniec
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Królowanie przez służbę
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej. - Kto trwa w Jezusie Chrystusie, p...
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Macierzyństwo przez Słowo Boże
Homilia ks. Winfrieda Wermtera. - Maria duce!
1 stycznia 1954 r. kard. Stefan Wyszyński był więziony w Stoczku Warmińskim. W jego słowach jeszcze przebrzmiewa echo jego zawierzenia całkowitego Maryi. Prymas wskazuje drogę, jaką prowadzi go Maryja - ku przebaczeniu, nawet tym, którzy źle czynią, aby wyzbyć się uczucia nienawiści, chęci odwetu. - Maryja darem Boga
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Maryja i Kościół
Kazanie bł. Izaaka, opata klasztoru Stella. - Maryja i Msza Święta
Ks. Francisco Fernandez-Carvajal. - Maryja Matką Chrystusa i ludzi
Kazanie św. Gueryka, opata, z Liturgii Godzin. - Maryja naszą Matką
Kazanie bł. Elreda. - Maryja uczy nas wybierać Boga
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Maryja uwielbia Pana
Homilia św. Bedy Czcigodnego, kapłana. - Maryja Wspomożycielką chrześcijan
Z pism św. Jan Bosco, kapłanatytuł org. Meraviglie della Madre di Dio invocata sotto titolo di Maria Ausiliatrice, Torino 1868.Teksty z godziny czytań ze wspomnienia NMP Wspomożycielki wiernych, t. III, s. 1177. - Maryja zachowywała wszystkie te ...
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Matka Kościoła
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Matka narodu polskiego
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Matka sprawiedliwości i miłości ...
Z kazania papieża Jana Pawła II wygłoszonego w Katowicach przed obrazem Najświętszej Maryi Panny z Piekar, LG: t. IV, s.1149. - Męczeństwo i szczęście
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Bolesnej. - Miejsce na pustyni
Fragment homilii ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. - Moc różańca
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Modlitwa różańcowa naszą pomocą
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Na rękach Boga
Ks. Carmelo La Rosa, Niewiasta, znawczyni ramion Boga. - Nasze oddanie Niepokalanemu Serc...
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona.
Wiadomości
Dzień konsekrowanych - Modlitwy o konsekrowanych i za konsekrowanych Jana Pawła II.
Czytaj więcej »
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
- Nie zaglądaj w majtki diabłu
- Maryjny serwis informacyjny
- Duch Święty nie przychodzi do nas inaczej jak przez Maryję!
- Miesięcznik "Egzorcysta" - moja opinia
- Objawienia prywatne
Najciekawsze tematy
- Młodzież gimnazjalna - jaka jest jej wiedza o Maryi [54]
- Radio Maryja [53]
- Różaniec [45]
- Opętani [34]
- Ilość przewyższająca jakość. [26]
Komentarze
Dodaj komentarz