Kazania maryjne
03.09.2012
Czynić dobro z Maryją
0 komentarzy ·
21335 czytań ·
Bracia i Siostry!
Są chwile, kiedy cała Polska i cały katolicki świat modli się na różańcu. Cudowne są te nabożeństwa maryjne stanowiące wyraz nadziei, którą złożyliśmy w Sercu Matki Bożego Syna, naszej miłości, która pozwala nam się spodziewać, że w najtrudniejszych dniach i najboleśniejszych doświadczeniach, Matka Boża nas nie opuści, lecz zasłoni płaszczem swojej opieki.
Tej bezgranicznej ufności w opiekę Matki Bożej uczył nas przed drugą wojną światową Maksymilian Kolbe. Ten śmiertelnie chory czowiek, posiadajacy tylko jedno płuco, znajdujący się ciągle w stanie podgorączkowym, chcąc się Matce Bożej przypodobać, postanowił zdobyć dla Niej cały świat. Ludzie patrzyli na św. Maksymiliana jak na człowieka pozbawionego rozumu. Wyśmiewano go, rzucano mu kłody pod nogi, chciano, by zapomniał o Niepokalanej i przestał nazywać się Jej rycerzem. To go jednak nie zniechęciło. Gdy tylko ukończył budowę Niepokalanowa pod Warszawą, wybrał się w daleką podróż, aby zbudować drugi Niepokalanów, Miasto Matki, w Kraju Kwitnącej Wiśni. Nie udało mu się zdobyć Japonii dla Matki Bożej, ale swoją heroiczną śmiercią przypomniał światu o istnieniu Chrystusa, przypomniał światu Chrystusowe przykazanie miłości, którego granicą jest dobrowolna śmierć. "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" (J 15,13).
Wielką ideę całkowitego zawierzenia Matce Bożej przejął od św. Maksymiliana Kolbe Prymas Tysiąclecia, Stefan Wyszyński. Zapominamy, że - szkalowany przez władzę Polski Ludowej w okresie stalinizmu, wyśmiewany, a nawet zamknięty na trzy lata w odosobnieniu - nie przestawał wysyłać wiernych do sanktuariów maryjnych do Piekar, Częstochowy, do Kalwarii; że napominał, aby nie ustawali w swoim błaganiu, aby w dniach zagrożenia wiary w Boga w naszym narodzie mówili Matce Bożej: "Weź w opiekę naród cały, ktory żyje dla Twej chwały". Po opuszczeniu więzienia tłumaczył, dlaczego chciał nas rzucić na kolana przed obrazami Matki Bożej: ponieważ tego nabożeństwa, tego bezgranicznego zawierzenia Matce Bożej nauczył się od świętego człowieka - od Maksymiliana Kolbe.
W swoich budzących wiarę w przetrwanie kazaniach lubił Prymas Wyszyński przypominać te piękne słowa z Potopu Henryka Sienkiewicza, wypowiedziane w dniach oblężenia Jasnej Góry przez Przeora Augusta Kordeckiego: "Szydzi z nas i naigrywa nieprzyjaciel, pytając, co nam w Polsce zostało z dawnych cnót rycerskich. A ja mu odpowiadam: wszystkie one przepadły, zginęły - a jednak coś pozostało. Pozostała w tym narodzie wiara w Chrystusa i miłość do Matki Bożej, a na tej wierze i na tej miłości wszystko na nowo może być odbudowane".
My, duszpasterze, patrząc na życie wiernych - którzy przychodzą do Kościoła, biorą śluby kościelne, chrzczą dzieci - z przerażeniem stwierdzamy, że ich ręce są krótkie i sparaliżowane, jeżeli chodzi o czynienie dobra drugiemu człowiekowi, że ich serca są tak małe, że nie można ich porównać z sercem Boga.
Jeden z naszych dominikańskich kaznodziejów, ojciec Konstanty Żukiewicz, w jednym ze swych różańcowych kazań - zachęcając wiernych do nabożeństwa różańcowego do Matki Bożej, opowiedział historię biednej wiejskiej dziewczyny, Była ona nieuleczalnie chora na niedowład rąk. Natomiast bogactwo tego dziecka, duchowe bogactwo, polegało na wielkim nabożeństwie do Matki Bożej. Często wybiegała z domu i - stając przed figurą Matki Bożej ustawioną w szczerym polu - modiła się do Niej. Któregoś dnia do jej uszu doszedł szept: "Marysiu, idź i przynieś mi kwiatów". Głos ten powtórzył się raz, drugi i trzeci - dziecko zaniepokoiło się, zaczęło rozumieć, że jest to życzenie Matki Bożej. Ale ona kwiatów zerwać nie może. Rozgląda się, czy w pobliżu nie ma kogoś, kto mógłby jej pomóc, ale słyszy jeszcze raz: "Marysiu, biegnij i przynieś mi tu polnych kwiatów". Biegnie więc w kierunku najbliższej łąki, a kiedy pochyliła się nad pierwszym kwiatem poczuła, że odzyskuje władzę w rękach.
Moi drodzy, nie pytajmy, czy to historia prawdziwa, czy tylko piękna legenda. Nawet gdyby to była tylko legenda, to przecież przekazuje wielką prawdę o roli Matki Bożej w naszym życiu. Prawdę o Matce, która stoi blisko nas i patrzy w nasze życie. Od wieków nie słyszano, aby ktokolwiek, kto ucieka się do Niej, był opuszczony. Trzeba tylko umieć do Niej mówić, trzeba tylko w swoich prośbach nie ustawać, a Kościół nam podpowiada, że nasze osobiste potrzeby, naszych rodzin i ojczyzny najlepiej przedstawiać słowami modlitwy różańcowej.
Wiemy, że dziś tej modlitwy potrzeba coraz więcej, że o tę modlitwę Ona sama się upomina.
Bracia i Siostry, kończę to rozważanie słowami zachęty: pokochajcie Różaniec, uczcie go dzieci i młodzież. Proszę Was, niech ta modlitwa będzie tak żarliwa i piękna, abyśmy potrafili nią osuszyć łzy Matki Bożej płaczącej nad dzisiejszym człowiekiem, któremu grozi katastrofa.
Oceny
Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Bracia i Siostry!
Są chwile, kiedy cała Polska i cały katolicki świat modli się na różańcu. Cudowne są te nabożeństwa maryjne stanowiące wyraz nadziei, którą złożyliśmy w Sercu Matki Bożego Syna, naszej miłości, która pozwala nam się spodziewać, że w najtrudniejszych dniach i najboleśniejszych doświadczeniach, Matka Boża nas nie opuści, lecz zasłoni płaszczem swojej opieki.
Tej bezgranicznej ufności w opiekę Matki Bożej uczył nas przed drugą wojną światową Maksymilian Kolbe. Ten śmiertelnie chory czowiek, posiadajacy tylko jedno płuco, znajdujący się ciągle w stanie podgorączkowym, chcąc się Matce Bożej przypodobać, postanowił zdobyć dla Niej cały świat. Ludzie patrzyli na św. Maksymiliana jak na człowieka pozbawionego rozumu. Wyśmiewano go, rzucano mu kłody pod nogi, chciano, by zapomniał o Niepokalanej i przestał nazywać się Jej rycerzem. To go jednak nie zniechęciło. Gdy tylko ukończył budowę Niepokalanowa pod Warszawą, wybrał się w daleką podróż, aby zbudować drugi Niepokalanów, Miasto Matki, w Kraju Kwitnącej Wiśni. Nie udało mu się zdobyć Japonii dla Matki Bożej, ale swoją heroiczną śmiercią przypomniał światu o istnieniu Chrystusa, przypomniał światu Chrystusowe przykazanie miłości, którego granicą jest dobrowolna śmierć. "Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie swoje oddaje za przyjaciół swoich" (J 15,13).
Wielką ideę całkowitego zawierzenia Matce Bożej przejął od św. Maksymiliana Kolbe Prymas Tysiąclecia, Stefan Wyszyński. Zapominamy, że - szkalowany przez władzę Polski Ludowej w okresie stalinizmu, wyśmiewany, a nawet zamknięty na trzy lata w odosobnieniu - nie przestawał wysyłać wiernych do sanktuariów maryjnych do Piekar, Częstochowy, do Kalwarii; że napominał, aby nie ustawali w swoim błaganiu, aby w dniach zagrożenia wiary w Boga w naszym narodzie mówili Matce Bożej: "Weź w opiekę naród cały, ktory żyje dla Twej chwały". Po opuszczeniu więzienia tłumaczył, dlaczego chciał nas rzucić na kolana przed obrazami Matki Bożej: ponieważ tego nabożeństwa, tego bezgranicznego zawierzenia Matce Bożej nauczył się od świętego człowieka - od Maksymiliana Kolbe.
W swoich budzących wiarę w przetrwanie kazaniach lubił Prymas Wyszyński przypominać te piękne słowa z Potopu Henryka Sienkiewicza, wypowiedziane w dniach oblężenia Jasnej Góry przez Przeora Augusta Kordeckiego: "Szydzi z nas i naigrywa nieprzyjaciel, pytając, co nam w Polsce zostało z dawnych cnót rycerskich. A ja mu odpowiadam: wszystkie one przepadły, zginęły - a jednak coś pozostało. Pozostała w tym narodzie wiara w Chrystusa i miłość do Matki Bożej, a na tej wierze i na tej miłości wszystko na nowo może być odbudowane".
My, duszpasterze, patrząc na życie wiernych - którzy przychodzą do Kościoła, biorą śluby kościelne, chrzczą dzieci - z przerażeniem stwierdzamy, że ich ręce są krótkie i sparaliżowane, jeżeli chodzi o czynienie dobra drugiemu człowiekowi, że ich serca są tak małe, że nie można ich porównać z sercem Boga.
Jeden z naszych dominikańskich kaznodziejów, ojciec Konstanty Żukiewicz, w jednym ze swych różańcowych kazań - zachęcając wiernych do nabożeństwa różańcowego do Matki Bożej, opowiedział historię biednej wiejskiej dziewczyny, Była ona nieuleczalnie chora na niedowład rąk. Natomiast bogactwo tego dziecka, duchowe bogactwo, polegało na wielkim nabożeństwie do Matki Bożej. Często wybiegała z domu i - stając przed figurą Matki Bożej ustawioną w szczerym polu - modiła się do Niej. Któregoś dnia do jej uszu doszedł szept: "Marysiu, idź i przynieś mi kwiatów". Głos ten powtórzył się raz, drugi i trzeci - dziecko zaniepokoiło się, zaczęło rozumieć, że jest to życzenie Matki Bożej. Ale ona kwiatów zerwać nie może. Rozgląda się, czy w pobliżu nie ma kogoś, kto mógłby jej pomóc, ale słyszy jeszcze raz: "Marysiu, biegnij i przynieś mi tu polnych kwiatów". Biegnie więc w kierunku najbliższej łąki, a kiedy pochyliła się nad pierwszym kwiatem poczuła, że odzyskuje władzę w rękach.
Moi drodzy, nie pytajmy, czy to historia prawdziwa, czy tylko piękna legenda. Nawet gdyby to była tylko legenda, to przecież przekazuje wielką prawdę o roli Matki Bożej w naszym życiu. Prawdę o Matce, która stoi blisko nas i patrzy w nasze życie. Od wieków nie słyszano, aby ktokolwiek, kto ucieka się do Niej, był opuszczony. Trzeba tylko umieć do Niej mówić, trzeba tylko w swoich prośbach nie ustawać, a Kościół nam podpowiada, że nasze osobiste potrzeby, naszych rodzin i ojczyzny najlepiej przedstawiać słowami modlitwy różańcowej.
Wiemy, że dziś tej modlitwy potrzeba coraz więcej, że o tę modlitwę Ona sama się upomina.
Bracia i Siostry, kończę to rozważanie słowami zachęty: pokochajcie Różaniec, uczcie go dzieci i młodzież. Proszę Was, niech ta modlitwa będzie tak żarliwa i piękna, abyśmy potrafili nią osuszyć łzy Matki Bożej płaczącej nad dzisiejszym człowiekiem, któremu grozi katastrofa.
Oceny
Wspomóż nas
Kazania maryjne
- Adam i Chrystus, Ewa i Maryja
Kazanie św. Jana Chryzostoma, biskupa, O cmentarzu i krzyżu - "Jestem Niepokalane Poczęcie" - ...
Homilia św. Jana Pawła II podczas Mszy św. wygłoszona w Lourdes, 15 sierpnia 2004 r. - Benedykt XVI w Fatimie
Przemówienie Benedykta XVI podczas procesji z pochodniami w Fatimie, 12 maja 2010. - Budować zaufanie
Fragment homilii ks. Winfrieda Wermtera, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych. - Być ekranem królestwa maryjnego
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. - Być w świecie żywą relikwią
Kazanie abp. Celestino Migliore, nuncjusza apostolskiego w Polsce, wygłoszone 8 grudnia 2011 r. w bazylice w Niepokalanowie, na zakończenie Roku Kolbiańskiego. - Cała piękna jesteś, Maryjo
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Cały świat oczekuje odpowiedzi M...
Kazania św. Bernarda, opata, ku czci Najświętszej Maryi Panny. - Czas na modlitwę
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Czcić Maryję - kochać Maryję - s...
Homilia ks. Winfrieda Wermtera. - Czyste serce
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, we wspomnienie Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. - Dać pierwszeństwo Jezusowi
Fragment homilii ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski. - Dzięki Tobie, Dziewico!
Mowa św. Anzelma, biskupa. Z Liturgii Godzin na uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP. - Franciszek
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Godność i powołanie człowieka
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. - Hiacynta
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Idźmy, tulmy się jak dziatki do ...
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Inspirująca obecność
Homilia ks. Winfrieda Wermtera na święto Nawiedzenia Najświetszej Maryi Panny. - Jedność duszy i ciała
Fragmenty homilii ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. - Kana - tajemnica królewska Maryi
Fragment homilii ks. Winfrieda Wermtera. - Kazanie podczas I Apelu na Jasne...
8 grudnia 1953 r wieczorem został na Jasnej Górze zainicjowany Apel Jasnogórski jako codzienna, systematyczna modlitwa w intencji uwolnienia uwięzionego Prymasa Polski. Kazanie wygłosił o. Jerzy Tomziński, były generał Zakonu Paulinów i trzykrotny przeor Jasnej Góry. - Koronacja Maryi przez różaniec
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Królowanie przez służbę
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej. - Kto trwa w Jezusie Chrystusie, p...
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Macierzyństwo przez Słowo Boże
Homilia ks. Winfrieda Wermtera. - Maria duce!
1 stycznia 1954 r. kard. Stefan Wyszyński był więziony w Stoczku Warmińskim. W jego słowach jeszcze przebrzmiewa echo jego zawierzenia całkowitego Maryi. Prymas wskazuje drogę, jaką prowadzi go Maryja - ku przebaczeniu, nawet tym, którzy źle czynią, aby wyzbyć się uczucia nienawiści, chęci odwetu. - Maryja darem Boga
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Maryja i Kościół
Kazanie bł. Izaaka, opata klasztoru Stella. - Maryja i Msza Święta
Ks. Francisco Fernandez-Carvajal. - Maryja Matką Chrystusa i ludzi
Kazanie św. Gueryka, opata, z Liturgii Godzin. - Maryja naszą Matką
Kazanie bł. Elreda. - Maryja uczy nas wybierać Boga
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Maryja uwielbia Pana
Homilia św. Bedy Czcigodnego, kapłana. - Maryja Wspomożycielką chrześcijan
Z pism św. Jan Bosco, kapłanatytuł org. Meraviglie della Madre di Dio invocata sotto titolo di Maria Ausiliatrice, Torino 1868.Teksty z godziny czytań ze wspomnienia NMP Wspomożycielki wiernych, t. III, s. 1177. - Maryja zachowywała wszystkie te ...
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Matka Kościoła
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Matka narodu polskiego
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Matka sprawiedliwości i miłości ...
Z kazania papieża Jana Pawła II wygłoszonego w Katowicach przed obrazem Najświętszej Maryi Panny z Piekar, LG: t. IV, s.1149. - Męczeństwo i szczęście
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Bolesnej. - Miejsce na pustyni
Fragment homilii ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. - Moc różańca
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Modlitwa różańcowa naszą pomocą
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Na rękach Boga
Ks. Carmelo La Rosa, Niewiasta, znawczyni ramion Boga. - Nasze oddanie Niepokalanemu Serc...
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Niech każda dusza będzie duszą M...
Z komentarza św. Ambrożego, biskupa, do Ewangelii św. Łukasza (księga 2, rozdz. 19,22-23).
Wiadomości
Dzień konsekrowanych - Modlitwy o konsekrowanych i za konsekrowanych Jana Pawła II.
Czytaj więcej »
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
- Nie zaglądaj w majtki diabłu
- Maryjny serwis informacyjny
- Duch Święty nie przychodzi do nas inaczej jak przez Maryję!
- Miesięcznik "Egzorcysta" - moja opinia
- Objawienia prywatne
Najciekawsze tematy
- Młodzież gimnazjalna - jaka jest jej wiedza o Maryi [54]
- Radio Maryja [53]
- Różaniec [45]
- Opętani [34]
- Ilość przewyższająca jakość. [26]
Komentarze
Dodaj komentarz