Kazania maryjne
13.10.2012
Troski rodziców
0 komentarzy ·
6934 czytań ·
Rodzice trojga fatimskich pastuszków to ludzie prości, szlachetni i odważni. Ich życie było trudne i twarde, a praca na lichej ziemi męcząca. Mimo ubóstwa, nie obawiali się, że w ich domu będzie za dużo dzieci, ponieważ przyjście na świat każdego było dla nich Bożym błogosławieństwem. Uważali swoje dzieci za Boże skarby, przez Niego im powierzone. Dlatego też dużo wysiłku wkładali w to, aby dzieci wychować po myśli Bożej.
W tym czasie niewiele dzieci chodziło do szkoły. W rodzinach Piotra Marto i Antoniego dos Santos starano się przede wszystkim tak traktować dzieci, by umiały zarobić na swoje utrzymanie. Dlatego musiało wystarczyć, by jedno lub dwoje umiało czytać i pisać. Mieszkańcy tej wioski i okolicy od najmłodszych lat wychowywali dzieci w obowiązku i pracowitości. Ich rodziny były prawdziwymi szkołami życia. Matki zazwyczaj nie wychodziły w pole do pracy, lecz pozostawały w domu, aby prowadzić gospodarstwo domowe, a przede wszystkim opiekować się najmłodszymi dziećmi. Pani Santos i pani Marto gromadziły swoje dzieci i w krótkich opowiadaniach przedstawiały prawdy wiary. W ten sposób starały się, aby najstarsze dzieci poznawszy je, umiały przekazywać młodszym. W rezultacie nawet najmłodsze dzieci zdobywały wystarczająco dużo wiadomości, aby zdać egzamin przed księdzem proboszczem. Od egzaminu tego zależało, czy dziecko będzie mogło przystąpić do Pierwszej Komunii Świętej. W ten sposób Łucja została dopuszczona do komunii, nie mając nawet siedmiu lat. Matka Łucji potrafiła pięknie opowiadać o życiu Jezusa i Jego męce, a to zapadło głęboko w duszę dziewczynki.
W rodzinach uczono też ważniejszych wydarzeń z historii ojczystej, pieśni ludowych i przekazywano rodzimą tradycję i kulturę. Pan Santos pięknie opowiadał o Maurach, znał też wiele pouczających legend, które przekazywał swoim dzieciom. Atmosfera tych domów była pełna ducha Bożego, bo nawet dzieci w swoich zabawach nie wyłączały się z religijnego odczuwania i myślenia. Na przykład, będąc w górach, dzieci zauważyły, że słowa odbijają się echem wśród skał. Najczęściej wykrzykiwały więc imię Maryja, bo były przekonane, że właśnie ono najpiękniejszym echem wraca do nich. Z radością nasłuchiwały, jak górskie skały podawały sobie wzajem imię Maryi.
Tak wyglądało pokrótce życie codzienne w rodzinach, z których dzieci Maryja wybrała do szczególnej misji. Rodzice byli dla nich żywymi przykładami wiary, pracowitości i uczciwości, a także autorytetami moralnymi.
Patrząc na życie rodzin fatimskich, zastanów się dzisiaj nad twoją rodziną. Na pewno często zdarza ci się słyszeć narzekanie na współczesną młodzież. Wiele też mówi się o lekkomyślności, brutalności, agresji i przestępczości młodocianych. Niejednokrotnie płaczą matki z powodu swoich dzieci, a ojcowie czują się bezradni wobec problemów swoich nastolatków. Wielu z nich niestety zupełnie przestaje się interesować sprawami rodziny, dzieci, gdyż zajmuje się tylko i wyłącznie pracą zawodową. A przecież wychowanie dzieci to przede wszystkim czas, jaki poświęcą im rodzice i przykład ich życia, zachowania. Zasadniczą prawdą, o której wielu wolałoby nie pamiętać, to fakt, że w błędach dzieci tkwią błędy ich rodziców.
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Uczcie się ode Mnie". Powiedział również: "Dałem wam przykład, abyście czynili to, co Ja uczyniłem". Ilu z nas może tak również powiedzieć o sobie: uczcie się ode mnie? Pomyśl przez chwilę, czego od ciebie mogą się uczyć inni, a zwłaszcza dzieci.
Czy patrząc na ciebie, dzieci nauczą się prawdy? Czy szukasz prawdy, nawet wtedy, kiedy jest ona trudna do przyjęcia?
Czy nauczą sie sumienności w wykonywaniu obowiązków? Czy patrząc na was, rodziców, nauczą się szacunku dla każdego człowieka, szczególnie dla młodszych i słabszych?
Czy nauczą się od was szanować cudzą i wspólną własność?
"Uczcie się ode Mnie...". Co uczyniliście wy, rodzice, aby wasze dziecko pokochało Boga i Matkę Najświętszą?
Co uczyniliście, by dziecko szanowało wolę Bożą, zachowywało przykazania? Czy w tych sprawach moglibyście dzieciom powiedzieć: Uczcie się ode mnie...?
Przysłowie mówi, że z obfitości serca mówią usta. Zastanów się, o czym się rozmawia w twoim domu?
Czy dzieci w twojej rodzinie uczą się kochać Boga i Kościół, czy też wzrastają w atmosferze obojętności, lekceważenia spraw wiary.
Od starszych dzieci mogą nauczyć się zarówno tego, co w rezultacie prowadzi do szczęścia, a więc prostej, ufnej wiary, jak i przejąć lekceważacy stosunek do religii. Zastanów się, jak jest w twoim domu, czy jest tam miejsce na modlitwę, rozmowę o problemach religijnych, lekturę czasopism i książek, które pomagają wzrastać w wierze? Czego uczą się dzieci w twojej rodzinie?
Nikt tak jak dziecko nie rozpozna szczerości intencji, autentyzmu postaw dorosłych. Dziecko raz oszukane, nie chce już wierzyć, bo się zawiodło. Dlatego ważne jest, aby pouczający przykład nie był tylko czymś, co zdarza się w rodzinie sporadycznie, lecz żeby stanowił o istocie życia rodzinnego.
Dziecko umie bardzo dobrze ocenić, czy zachowanie dorosłych jest tylko zewnętrzną pozą, teatralnym gestem, grą pozorów, czy też za ich zachowaniem kryje się głębokie wewnętrzne przekonanie o tym, co jest prawdziwe i dobre. Dziecko potrzebuje też czasu na rozmowę, by z rodzicami rozwiązywać swoje problemy, by opowiedzieć o swoich przeżyciach. Wówczas czuje sie potraktowane z miłością, a tylko w atmosferze miłości można się właściwie rozwijać.
Niech więc wspomnienie fatimskich rodzin przynagla każdą naszą rodzinę do życia autentycznie zwróconego ku Bogu i drugiemu człowiekowi w geście otwartej miłości.
Oceny
Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Rodzice trojga fatimskich pastuszków to ludzie prości, szlachetni i odważni. Ich życie było trudne i twarde, a praca na lichej ziemi męcząca. Mimo ubóstwa, nie obawiali się, że w ich domu będzie za dużo dzieci, ponieważ przyjście na świat każdego było dla nich Bożym błogosławieństwem. Uważali swoje dzieci za Boże skarby, przez Niego im powierzone. Dlatego też dużo wysiłku wkładali w to, aby dzieci wychować po myśli Bożej.
W tym czasie niewiele dzieci chodziło do szkoły. W rodzinach Piotra Marto i Antoniego dos Santos starano się przede wszystkim tak traktować dzieci, by umiały zarobić na swoje utrzymanie. Dlatego musiało wystarczyć, by jedno lub dwoje umiało czytać i pisać. Mieszkańcy tej wioski i okolicy od najmłodszych lat wychowywali dzieci w obowiązku i pracowitości. Ich rodziny były prawdziwymi szkołami życia. Matki zazwyczaj nie wychodziły w pole do pracy, lecz pozostawały w domu, aby prowadzić gospodarstwo domowe, a przede wszystkim opiekować się najmłodszymi dziećmi. Pani Santos i pani Marto gromadziły swoje dzieci i w krótkich opowiadaniach przedstawiały prawdy wiary. W ten sposób starały się, aby najstarsze dzieci poznawszy je, umiały przekazywać młodszym. W rezultacie nawet najmłodsze dzieci zdobywały wystarczająco dużo wiadomości, aby zdać egzamin przed księdzem proboszczem. Od egzaminu tego zależało, czy dziecko będzie mogło przystąpić do Pierwszej Komunii Świętej. W ten sposób Łucja została dopuszczona do komunii, nie mając nawet siedmiu lat. Matka Łucji potrafiła pięknie opowiadać o życiu Jezusa i Jego męce, a to zapadło głęboko w duszę dziewczynki.
W rodzinach uczono też ważniejszych wydarzeń z historii ojczystej, pieśni ludowych i przekazywano rodzimą tradycję i kulturę. Pan Santos pięknie opowiadał o Maurach, znał też wiele pouczających legend, które przekazywał swoim dzieciom. Atmosfera tych domów była pełna ducha Bożego, bo nawet dzieci w swoich zabawach nie wyłączały się z religijnego odczuwania i myślenia. Na przykład, będąc w górach, dzieci zauważyły, że słowa odbijają się echem wśród skał. Najczęściej wykrzykiwały więc imię Maryja, bo były przekonane, że właśnie ono najpiękniejszym echem wraca do nich. Z radością nasłuchiwały, jak górskie skały podawały sobie wzajem imię Maryi.
Tak wyglądało pokrótce życie codzienne w rodzinach, z których dzieci Maryja wybrała do szczególnej misji. Rodzice byli dla nich żywymi przykładami wiary, pracowitości i uczciwości, a także autorytetami moralnymi.
Patrząc na życie rodzin fatimskich, zastanów się dzisiaj nad twoją rodziną. Na pewno często zdarza ci się słyszeć narzekanie na współczesną młodzież. Wiele też mówi się o lekkomyślności, brutalności, agresji i przestępczości młodocianych. Niejednokrotnie płaczą matki z powodu swoich dzieci, a ojcowie czują się bezradni wobec problemów swoich nastolatków. Wielu z nich niestety zupełnie przestaje się interesować sprawami rodziny, dzieci, gdyż zajmuje się tylko i wyłącznie pracą zawodową. A przecież wychowanie dzieci to przede wszystkim czas, jaki poświęcą im rodzice i przykład ich życia, zachowania. Zasadniczą prawdą, o której wielu wolałoby nie pamiętać, to fakt, że w błędach dzieci tkwią błędy ich rodziców.
Jezus powiedział do swoich uczniów: "Uczcie się ode Mnie". Powiedział również: "Dałem wam przykład, abyście czynili to, co Ja uczyniłem". Ilu z nas może tak również powiedzieć o sobie: uczcie się ode mnie? Pomyśl przez chwilę, czego od ciebie mogą się uczyć inni, a zwłaszcza dzieci.
Czy patrząc na ciebie, dzieci nauczą się prawdy? Czy szukasz prawdy, nawet wtedy, kiedy jest ona trudna do przyjęcia?
Czy nauczą sie sumienności w wykonywaniu obowiązków? Czy patrząc na was, rodziców, nauczą się szacunku dla każdego człowieka, szczególnie dla młodszych i słabszych?
Czy nauczą się od was szanować cudzą i wspólną własność?
"Uczcie się ode Mnie...". Co uczyniliście wy, rodzice, aby wasze dziecko pokochało Boga i Matkę Najświętszą?
Co uczyniliście, by dziecko szanowało wolę Bożą, zachowywało przykazania? Czy w tych sprawach moglibyście dzieciom powiedzieć: Uczcie się ode mnie...?
Przysłowie mówi, że z obfitości serca mówią usta. Zastanów się, o czym się rozmawia w twoim domu?
Czy dzieci w twojej rodzinie uczą się kochać Boga i Kościół, czy też wzrastają w atmosferze obojętności, lekceważenia spraw wiary.
Od starszych dzieci mogą nauczyć się zarówno tego, co w rezultacie prowadzi do szczęścia, a więc prostej, ufnej wiary, jak i przejąć lekceważacy stosunek do religii. Zastanów się, jak jest w twoim domu, czy jest tam miejsce na modlitwę, rozmowę o problemach religijnych, lekturę czasopism i książek, które pomagają wzrastać w wierze? Czego uczą się dzieci w twojej rodzinie?
Nikt tak jak dziecko nie rozpozna szczerości intencji, autentyzmu postaw dorosłych. Dziecko raz oszukane, nie chce już wierzyć, bo się zawiodło. Dlatego ważne jest, aby pouczający przykład nie był tylko czymś, co zdarza się w rodzinie sporadycznie, lecz żeby stanowił o istocie życia rodzinnego.
Dziecko umie bardzo dobrze ocenić, czy zachowanie dorosłych jest tylko zewnętrzną pozą, teatralnym gestem, grą pozorów, czy też za ich zachowaniem kryje się głębokie wewnętrzne przekonanie o tym, co jest prawdziwe i dobre. Dziecko potrzebuje też czasu na rozmowę, by z rodzicami rozwiązywać swoje problemy, by opowiedzieć o swoich przeżyciach. Wówczas czuje sie potraktowane z miłością, a tylko w atmosferze miłości można się właściwie rozwijać.
Niech więc wspomnienie fatimskich rodzin przynagla każdą naszą rodzinę do życia autentycznie zwróconego ku Bogu i drugiemu człowiekowi w geście otwartej miłości.
Oceny
Wspomóż nas
Kazania maryjne
- Adam i Chrystus, Ewa i Maryja
Kazanie św. Jana Chryzostoma, biskupa, O cmentarzu i krzyżu - "Jestem Niepokalane Poczęcie" - ...
Homilia św. Jana Pawła II podczas Mszy św. wygłoszona w Lourdes, 15 sierpnia 2004 r. - Benedykt XVI w Fatimie
Przemówienie Benedykta XVI podczas procesji z pochodniami w Fatimie, 12 maja 2010. - Budować zaufanie
Fragment homilii ks. Winfrieda Wermtera, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych. - Być ekranem królestwa maryjnego
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. - Być w świecie żywą relikwią
Kazanie abp. Celestino Migliore, nuncjusza apostolskiego w Polsce, wygłoszone 8 grudnia 2011 r. w bazylice w Niepokalanowie, na zakończenie Roku Kolbiańskiego. - Cała piękna jesteś, Maryjo
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Cały świat oczekuje odpowiedzi M...
Kazania św. Bernarda, opata, ku czci Najświętszej Maryi Panny. - Czas na modlitwę
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Czcić Maryję - kochać Maryję - s...
Homilia ks. Winfrieda Wermtera. - Czynić dobro z Maryją
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Czyste serce
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, we wspomnienie Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. - Dać pierwszeństwo Jezusowi
Fragment homilii ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski. - Dzięki Tobie, Dziewico!
Mowa św. Anzelma, biskupa. Z Liturgii Godzin na uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP. - Franciszek
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Godność i powołanie człowieka
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. - Hiacynta
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Idźmy, tulmy się jak dziatki do ...
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Inspirująca obecność
Homilia ks. Winfrieda Wermtera na święto Nawiedzenia Najświetszej Maryi Panny. - Jedność duszy i ciała
Fragmenty homilii ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. - Kana - tajemnica królewska Maryi
Fragment homilii ks. Winfrieda Wermtera. - Kazanie podczas I Apelu na Jasne...
8 grudnia 1953 r wieczorem został na Jasnej Górze zainicjowany Apel Jasnogórski jako codzienna, systematyczna modlitwa w intencji uwolnienia uwięzionego Prymasa Polski. Kazanie wygłosił o. Jerzy Tomziński, były generał Zakonu Paulinów i trzykrotny przeor Jasnej Góry. - Koronacja Maryi przez różaniec
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Królowanie przez służbę
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej. - Kto trwa w Jezusie Chrystusie, p...
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Macierzyństwo przez Słowo Boże
Homilia ks. Winfrieda Wermtera. - Maria duce!
1 stycznia 1954 r. kard. Stefan Wyszyński był więziony w Stoczku Warmińskim. W jego słowach jeszcze przebrzmiewa echo jego zawierzenia całkowitego Maryi. Prymas wskazuje drogę, jaką prowadzi go Maryja - ku przebaczeniu, nawet tym, którzy źle czynią, aby wyzbyć się uczucia nienawiści, chęci odwetu. - Maryja darem Boga
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Maryja i Kościół
Kazanie bł. Izaaka, opata klasztoru Stella. - Maryja i Msza Święta
Ks. Francisco Fernandez-Carvajal. - Maryja Matką Chrystusa i ludzi
Kazanie św. Gueryka, opata, z Liturgii Godzin. - Maryja naszą Matką
Kazanie bł. Elreda. - Maryja uczy nas wybierać Boga
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Maryja uwielbia Pana
Homilia św. Bedy Czcigodnego, kapłana. - Maryja Wspomożycielką chrześcijan
Z pism św. Jan Bosco, kapłanatytuł org. Meraviglie della Madre di Dio invocata sotto titolo di Maria Ausiliatrice, Torino 1868.Teksty z godziny czytań ze wspomnienia NMP Wspomożycielki wiernych, t. III, s. 1177. - Maryja zachowywała wszystkie te ...
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Matka Kościoła
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Matka narodu polskiego
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Matka sprawiedliwości i miłości ...
Z kazania papieża Jana Pawła II wygłoszonego w Katowicach przed obrazem Najświętszej Maryi Panny z Piekar, LG: t. IV, s.1149. - Męczeństwo i szczęście
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Bolesnej. - Miejsce na pustyni
Fragment homilii ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. - Moc różańca
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Modlitwa różańcowa naszą pomocą
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Na rękach Boga
Ks. Carmelo La Rosa, Niewiasta, znawczyni ramion Boga. - Nasze oddanie Niepokalanemu Serc...
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona.
Wiadomości
Dzień konsekrowanych - Modlitwy o konsekrowanych i za konsekrowanych Jana Pawła II.
Czytaj więcej »
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
- Nie zaglądaj w majtki diabłu
- Maryjny serwis informacyjny
- Duch Święty nie przychodzi do nas inaczej jak przez Maryję!
- Miesięcznik "Egzorcysta" - moja opinia
- Objawienia prywatne
Najciekawsze tematy
- Młodzież gimnazjalna - jaka jest jej wiedza o Maryi [54]
- Radio Maryja [53]
- Różaniec [45]
- Opętani [34]
- Ilość przewyższająca jakość. [26]
Komentarze
Dodaj komentarz