Kazania maryjne

29.12.2012

Święty Jacek - pierwszy różańcowy apostoł na ziemiach polskich

0 komentarzy · 14816 czytań · Drukuj

Przypatrzmy się, jak św. Jacek sieje ziarno nauki Chrystusowej, posłuchajmy, jak będzie mówił o Różańcu, a będziemy podziwiać jego mądrość.

Wyszedł wielki misjonarz do pracy. Już nigdy nie zazna odpoczynku. Wie, że ma swym nauczaniem objąć lud wieśniaczy. Pójdzie więc od wioski do wioski. Pójdzie do tych, którzy już żyli wiarą Chrystusową, i do tych, którzy jeszcze mocno tkwili w pogaństwie. Jako pierwszy obejmie swoją pracą misyjną całą Polskę. Nie przyjmie żadnej godności w Zakonie, aby nie krępowało go to w głoszeniu chwały królestwa Bożego.

W naukach pójdzie za swym mistrzem, św. Dominikiem. Naukę głosił będzie w nowy sposób, zupełnie inaczej, nie tak, jak wszyscy kapłani jego czasów. Weźmie do rąk Różaniec i jako pierwszy na naszych ziemiach będzie głosił jego chwałę. Nikt nie słyszał jeszcze o tej modlitwie, o nowym sposobie głoszenia Słowa Bożego. Przecież dopiero niedawno objawione to zostało przez Najświętszą Maryję Pannę św. Dominikowi. Dzięki naszemu rodakowi staliśmy się jednymi z pierwszych czcicieli Różańca wśród narodów katolickich.

W Krakowie, w kościele dominikańskim, znajduje się przepiękna kaplica św. Jacka, zbudowana w miejscu, gdzie kiedyś była jego cela zakonna. Znajduje się tam trumna z prochami apostoła różańcowego, na niej stoi przepiękna rzeźbiona postać Świętego. W jednej ręce trzyma różaniec, a w drugiej lilię - symbol czystości życia. Te dwa skarby stanowiły podstawę jego skutecznej pracy, a siłę do niej czerpał z Eucharystii i nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny.

Zaszczepiając na naszych ziemiach Różaniec, nie gromadził ludzi w świątyniach jedynie w celu odmawiania modlitw. Przede wszystkim wygłaszał nauki na temat tajemnic z życia Jezusa i Maryi. Mówił jasno, prosto, zrozumiale. Snopy światła spływały na umysły wszystkich słuchaczy, i tych utwierdzonych w wierze, i chwiejnych w sprawach wiary, i na tych, którzy byli jeszcze dalecy od przyjęcia nauki Chrystusowej. Kiedy wyczerpał treść danej prawdy, przerywał kazanie i brał do ręki różaniec, by modlić się wraz z ludem. Polecał wszystkim, aby w czasie modlitwy ustnej zastanawiali się nad tym, co przed chwilą usłyszeli. Była to zarazem modlitwa i rozmyślanie. Usta wymawiały Pozdrowienie Anielskie i Ojcze nasz, a umysł był pogrążony w poznawaniu prawdy. Podczas takiej modlitwy w duszach naszych rodaków dokonywało się wiele cudów. Jedni umacniali się w wierze, inni - poznawszy lepiej tajemnice wiary podczas kazania - pozbyli się raz na zawsze wszelkich wątpliwości. Wreszcie ci, którzy stali daleko od Chrystusa, zaczęli poznawać tajemnice nauki Zbawiciela.

Do dziś przetrwały liczne, piękne legendy, dotyczące działalności św. Jacka na ziemiach polskich. Wśród ludu śląskiego krąży legenda o jego różańcu. W pobliżu Bytomia znajduje się wioska Różana Góra. Nazwa ta pochodzi od okrągłych kamyków, leżących na dnie pobliskiego potoku. Lud śląski nazywa te kamyki perełkami Jackowymi. Skąd wzięły się te kamyczki? Legenda mówi, że św. Jacek nauczał w tym miejscu o modlitwie różańcowej i modlił się na różańcu. Pewnego dnia różaniec się przerwał i ziarenka się rozsypały. Święty miał wówczas powiedzieć: "Zostańcie tutaj i mnóżcie się aż do skończenia świata".

Manuskrypt pochodzący z połowy XIII wieku przedstawił nieco inną wersję tej legendy. Kiedy różaniec się przerwał, z jego ziaren wyrosły kwiaty. Wydawały one okrągłe owoce, z których robiono różańce, nazywane różańcami św. Jacka. Legenda jest tylko legendą, jednak zawsze zawiera w sobie ziarno prawdy. Nawiązuje do historycznego faktu, że św. Jacek był apostołem Różańca i że dzięki Różańcowi na zawsze ugruntował w Polsce wiarę katolicką, jak również związał nasz naród z Maryją. On pierwszy rozbudził w naszej ojczyźnie kult Bogarodzicy. Jeszcze dziś zbieramy liczne owoce jego pracy apostolskiej.

Wierny lud zbierał się wieczorem, by po pracowitym dniu odmawiać wspólnie Różaniec. Cała Polska modliła się na różańcu i uwielbiała Boga, i czciła Matkę Bożą. Taki był wspaniały posiew pracy naszego rodaka, św. Jacka. Świadectwo tego, co św. Jacek wraz ze swymi współbraćmi uczynił dla Kościoła w Polsce, może stanowić dla nas prośba Kazimierza Jagiellończyka do Generała Zakonu Dominikańskiego: "Całuję Twoją szatę i proszę, abyś posłał mi jak najwięcej apostołów Różańca i reformatorów ludu". Tak - Różaniec i reforma ludu. Nasz rodak użył różańca do reformowania życia religijnego w Polsce. Związał Polskę z Maryją, ponieważ był wielkim Maryjnym kapłanem. Ona zaś odwzajemniła się mu przepiękną obietnicą.

Miało to miejsce w dniu Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Św. Jacek klęczał przed obrazem Matki Bożej w swoim klasztorze w Krakowie. Rozpamiętywał wszystkie tajemnice Wcielenia, aż po chwalebne Wniebowzięcie. Nagle na ołtarzu ukazało się światło, wśród którego ujrzał Najświętszą Pannę. Maryja przemówiła do niego: "Raduj się, synu mój, Jacku, gdyż prośby twoje wysłuchane zostały przez Syna mojego, Chrystusa Zbawiciela. O co prosić będziesz przeze mnie, otrzymasz od Niego". I rzeczywiście Jacek otrzymał bardzo wiele. Przede wszystkim specjalną łaskę chrystianizacji naszego narodu, tak słabo jeszcze tkwiącego korzeniami wiary w Kościele. Rozwinął i ugruntował kult Matki Bożej - poprzez modlitwę różańcową.

A my, czy utwierdzamy dzieło św. Jacka? Czy utwierdzamy siebie i swoje rodziny, młodych i starych w wierze naszych praojców? Czy czcimy w sposób specjalny Matkę Bożą? Czy kochamy i odmawiamy Różaniec? Jeśli mamy sobie coś do zarzucenia, weźmy się do dzieła. Jeśli idziemy śladami św. Jacka, możemy być pewni, że jak on otrzymamy specjalne łaski.

Za trudy poniesione dla Kościoła w Polsce Najświętsza Maryja Panna zabrała duszę św. Jacka w dzień uroczystości Jej Wniebowzięcia. Oby i nas spotkała taka łaska w nagrodę za ofiary poniesione dla naszych braci. Byłaby to największa nagroda, jaka może spotkać katolika.

Komentarze

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się , żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?

Wspomóż nas

wesprzyj serwis

Kazania maryjne