Kazania maryjne

16.03.2012

Służba pojednania

0 komentarzy · 7166 czytań · Drukuj

Drodzy Bracia i Siostry,

(...) Syn Boży, który pragnął srać się Człowiekiem, wybrał dla siebie Matkę. Dzisiaj, w dniu Zwiastowania, obchodzimy ten wielki moment, w którym Wieczne Słowo Boże weszło w naszą ziemską rzeczywistość czasu i miejsca. Jednocześnie jest to wielkie wydarzenie w dziejach ludzkości: przez człowieczeństwo Maryi, przez Jej otwartość, przez Jej gotowość - to się dokonało. Ona od pierwszego momentu jest jakby "śluzą", która pozwala Bogu zejść na nasz poziom, komunikować się z nami na równi. I teraz znowu, odwrotnie, jest śluzą dla nas - aby podnosić nas z naszej rzeczywistości na poziom Boga.

Dlatego dzisiejsza uroczystość zostawia otwartym pytanie, czy jest to bardziej uroczystość Słowa Bożego, Chrystusa-Zbawiciela, czy Matki Bożej. Właściwie nie powinniśmy tego rozdzielać. Tradycyjnie nazywamy to święto "Zwiastowanie Najświętrzej Maryi Panny", ale jego oficjalna nazwa brzmi obecnie "Zwiastowanie Pańskie". Każdy z tych tytułów kładzie trochę inny akcent na to wydarzenie, ale w rzeczywistości te wymiary są nierozdzielnie związane ze sobą.

Posłuchajmy jeszcze raz czytania liturgicznego z dzisiejszej modlitwy porannej (Flp 2, 6-7): Chrystus Jezus, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem... Miał się dobrze w niebie, był na równi z Bogiem Ojcem, lecz ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi i stał sie podobnym do ludzi. To tajemnica zbawienia, tajemnica jednania, pojednania pomiędzy niebem a ziemią, Bogiem a człowiekiem, która dokonuje się przez to, że sam Bóg dobrowolnie tworzy jedność człowiekowi!

Zazwyczaj w tworzeniu jedności zaczyna ten, kto stoi wyżej, kto ma więcej racji, kto ma coś do dawania, kto jest dojrzalszy. Trudno wymagać od dziecka, by stworzyło jedność dorosłym. Aby popatrzeć w oczy dorosłego, mogłoby podskoczyć, ale byłoby mu trudno. Lepiej, jeżeli dorosły wychodzi dziecku naprzeciw, podnosząc je albo pochylając się, kucając koło niego. I to uczynił Jezus Chrystus przez Maryję. Ona była gotowa, aby służyć samą sobą: własnym ciałem, sercem, duszą, myśleniem, całym życiem, wszystkimi decyzjami. Cała Jej wolność służyła temu.

I to jest wielki przykład tego, jak i my możemy służyć pojednaniu, jak razem z Jezusem możemy być właściwymi misjonarzami Jedynego Ojca. Maryja jest przykładem, który pokazuje nam, jak pośredniczyć, łączyć. A więc obraz śluzy będzie ciągle aktualny. Chcemy, by towarzyszył nam nie tylko w rozważaniach i modlitwach, ale też gdy jesteśmy razem z innymi - obojętnie, czy przy stole, w drodze czy w grupie. Zawsze to jest aktualne - we własnej rodzinie, w szkole lub pomiędzy obcymi - być "śluzą", aby być Maryją, aby być Matką, aby służyć pojednaniu świata: nieba i ziemi.

Komentarze

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się , żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?

Wspomóż nas

wesprzyj serwis

Kazania maryjne