Kazania maryjne

10.04.2012

Pozwolić Maryi być Królową

0 komentarzy · 11295 czytań · Drukuj

Drodzy Bracia i Siostry!

obchodzimy dziś wspomnienie Matki Bożej Królowej (...) Właściwie tajemnica tej uroczystości zaczyna się od pierwszego momentu Jej Niepokalanego Poczęcia. Dzisiaj obchodzimy spełnienie tej tajemnicy w wieczności. Maryja jest jedną z nas, naszą Siostrą, bo jest człowiekiem - a jednak jest też kimś innym: nowym stworzeniem, szczególnym darem Boga. Ta tajemnica rozwija się na różnych etapach: Maryja jako Oblubienica Ducha Świętego, Maryja na Golgocie, w Wieczerniku, podczas Wniebowzięcia - i nareszcie w czasie "ukoronowania na Królową nieba i ziemi" (tak nazywamy tę tajemnicę odmawiając część chwalebną różańca).

Przyzwyczailiśmy się do obrazów, na których Ojciec i Syn wraz z Duchem Świętym wkładają koronę na głowę Maryi, przyjmując Ją do nieba jako Królową. Co oznaczają takie obrazy? Każdy wie, że one nie są do końca adekwatne, a jednak kryje się za nimi jakaś wielka prawda.

Co znaczy mieć Królową? Jak szczęśliwe są narody, które kochają własną królową! Królowa Anglii, na przykład, budzi zachwyt u wielu ludzi. Cieszymy się, że ten kraj ma taki żywy symbol narodowości i jedności. Co to znaczy - mieć za Królową Maryję? Czasami nie zdajemy sobie sprawy, że Ona nie jest Królową gdzieś tam daleko, ale że jest moją Królową. I na czym polega Jej królowanie? - Nie chodzi o to, by mieć w Niej piękny symbol, który wypełnia serca dumą, podobnie jak hymn albo flaga narodowa. Maryja jest Królową nie "dla ozdoby", jako honorowy gość w parlamencie. Ona jest Królową, która ma coś do powiedzenia, ma wpływ, zmienia coś, daje, pomaga, ratuje, jednoczy, pielęgnuje... Ta Królowa jest obecna i kieruje - owszem, jako Matka, w matczynej obecności i w pełnej jedności z Duchem Świętym, z Panem Bogiem. Ona jest wyrazem i obecnością matczynej miłości Boga.

Podam mały, prosty przykład. Można powiedzieć, że królową rodziny jest mama - i to nie tylko tam, gdzie tato gra mniejszą rolę. Przeciwnie: tam, gdzie ojciec spełnia swoje zadanie, mama tym pełniej może być właściwą "królową". Ale co to znaczy? Mama służy, haruje, pielęgnuje, jednoczy, kocha każdego, pomagając mu stać się dojrzałym, zdrowym i poczuć się naprawdę dobrze w domu. Ona może tym bardziej być "królową", o ile dzieci na to pozwalają. Gorzej, jeżeli utrudniają, blokują. Czasami widać, że dziecko słucha tylko, dopóki mama pięknie mówi, ale potem robi po swojemu. Wtedy z tym "królowaniem" jest trudno... Niech ten prosty obraz pomoże nam rozumieć, że królowanie naszej Królowej do jakiegoś stopnia zależy od nas, od tego, na co my pozwalamy, o ile słuchamy...

Chcemy nazywać Maryję naszą Królową i wpuścić Ją do naszego życia jako Królową, bo chcemy, by kierowała nami, by była naszą Matką duchową - i Królową duchową. Nazywamy Maryję Królową tym bardziej, o ile Jej słuchamy. Nie tylko czcimy piękny obraz Matki Bożej, bo wygląda ładnie, bo wypada powiesić Jej obraz w kaplicy. To za mało! Chcemy, by naprawdę miała coś do powiedzenia w naszym sercu. Wtedy jest naszą Królową i wtedy ma to pełny sens, jeżeli modląc się na różańcu, wciąż wracamy do tej tajemnicy. Niech dzień dzisiejszy pomoże nam w tym, aby Maryja z radością mogła być naszą Królową i przez nas mieć więcej wpływu na tej ziemi. Amen.

Komentarze

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się , żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?

Wspomóż nas

wesprzyj serwis

Kazania maryjne