Kazania maryjne
20.08.2012
Niezapominajka
0 komentarzy ·
8637 czytań ·
Na drogę życia dostałem dwa kwiatki,
Od przyjaciela i kochanej matki.
Więc myślę sobie: mam dwa kwiatki świeże,
Teraz się dowiem: kto mnie kocha szczerze.
Dla moich kwiatów równą mam opiekę,
Który wpierw zwiędnie, to z tego orzeknę
Kto wpierw zapomniał o tym, co przyrzekł.
Myślę niedługo na to będę czekał.
Oto wpierw uschły kwiatki przyjaciela,
Przy nim uwiędły dwie gałązki ziela.
A kwiatki matki zostały świeże,
Bo tylko matka mnie kocha szczerze.
Bracia i Siostry!
Umiłowani czciciele Serca Maryi Niepokalanej!
Czytałem kiedyś historię, którą można zatytułować: Niezapominajka. Młody, dzielny i waleczny chłopak z polskiej rodziny służył w armii cesarza Napoleona. Jego sprawność i odwaga rokowały szybką karierę wojskową, jednakże nagła dezercja z pola walki przekreśliła wspaniale zapowiadającą się przyszłość. Sam jednak wrócił i stanął przed sądem wojennym. Wyrok w czasie wojny mógł być tylko jeden: śmierć.
Czekającego w więzieniu na dzień egzekucji odwiedza tajemniczy oficer okryty płaszczem, jakby nie chciał być przez nikogo rozpoznanym.
- Masz kogo pożegnać - pyta oficer - ojca, siostrę, matkę?
Na to ostatnie słowo żołnierz nagle się poruszył.
- Nie wspominaj mi tego słowa, bo się rozpłaczę. To ona mi powiedziała, żebym szedł walczyć za Polskę, przy boku bohaterskiego cesarza. I widzieliście mnie, panie oficerze, jak nieustraszony szedłem w najstraszniejszy ogień. Ale pewnego dnia otrzymałem wiadomość o jej śmierci... musiałem opuścić pole walki... być na jej pogrzebie. Gdyż w moim kraju jest legenda, że kto pierwszy weźmie kwiat z grobu matki, to nigdy o niej nie zapomni, ani matka nie zapomni o swoim dziecku. Panie oficerze, to ta blada niezapominajka spoczywa na moim sercu!
Zwrócił się z prośbą do tajemniczego oficera:
- Połóż ten kwiat do grobu, to ostatnia moja prośba. Czy zginął...? W czasie egzekucji, gdy stanął już przed plutonem, dał się nagle słyszeć pomruk: cesarz! To on sam przybył, aby wstrzymać wymierzenie kary. W twarzy cesarza skazaniec rozpoznał owego tajemniczego oficera, który odwiedził go w więzieniu, a teraz przybył, by uwolnić go od śmierci. Mianował go rotmistrzem swojej gwardii. Młody żołnierz zginął kilka miesięcy później z okrzykiem: "Matko, pamiętam o Tobie! Idę do Ciebie!".
Matko naszego zawierzenia! Matko naszego Pana! Nie zapominaj, że pod krzyżem zostałaś naszą Matką. Pokochaj nas miłością taką, jaką żywiłaś do swego Syna. Bo my, Twoje dzieci, od Ciebie bierzemy pokarm dla dusz spragnionych prawdy i miłości Bożej. Gdy fałsz i ułuda tego świata sprowadziły nas na błędne drogi życia, Ty z powrotem wiodłaś nas do Jezusa. Także w chwili nieszczęścia i bólu do Ciebie biegliśmy po słowa pociechy i po pomoc. Przygarniasz nas swoją macierzyńską opieką, usuwasz nienawiść z naszych serc, a wlewasz miłość, ucząc jednocześnie, jak naśladować Twojego Syna. Zwracasz się do nas tymi samymi słowami, które skierowałaś do sług w Kanie Galilejskiej: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie". Do Ciebie więc, Matko, idziemy, do Twojego Niepokalanego Serca się uciekamy, ze łzami w oczach. Bo jeśli dla świata łzy ludzkie są tylko łzami, to dla Ciebie Maryjo są one modlitwy słowami.
Matka Jezusa Chrystusa, Maryja, jest i naszą Matką, Matką Kościoła. Jest dla nas przykładem żywej wiary, jest świadkiem. Jako najdoskonalszy członek Kościoła, Ona pierwsza zawierzyła Bogu. Zawierzyła całkowicie. Rozważając życie Maryi, łatwo dochodzimy do wniosku, że była Ona człowiekiem zawierzenia.
Przypomnijmy sobie moment Zwiastowania. Gdy anioł Gabriel przekazał Jej wiadomość, że została wybrana na Matkę Mesjasza, Maryja, czując w swym sercu ogrom odpowiedzialności za wypowiedziane słowo, mówi fiat, niech mi się stanie. Fiat - jedno krótkie słowo, które odmieniło całkowicie bieg historii świata. Fiat - może pełne niepewności, nieśmiałe, skromne, stało się pieśnią wiary. Postawa Maryi, Jej całkowite zawierzenie Bogu, Jej ufność jest dla nas wszystkich wzorem do naśladowania. Siostro, Bracie, nie bój się, nie lękaj się powiedzieć Bogu: "Tak, Panie, niech mi się stanie według Twojej woli".
Gdy w Ewangelii słyszymy o Maryi, zauważmy, że występuje Ona zawsze z Jezusem, obok Jezusa. Jest dla nas wzorem relacji ze Zbawicielem. Nawet gdy wszyscy uczniowie ze strachu przed utratą życia, bojąc się cierpienia, uciekli, zwątpili, Maryję widzimy na drodze krzyżowej, od początku, aż po śmierć Jezusa na krzyżu. Maryja pod krzyżem... Po ludzku sądząc, nie ma na świecie większego bólu, nie ma większego cierpienia nad cierpienie człowieka, który patrzy na konanie swego dziecka, który potem trzyma na swych rękach nieme zwłoki. Maryja była obecna przy śmierci swego Syna. Śmierci okrutnej, przerażającej i haniebnej w oczach otoczenia. Obecność Maryi pod krzyżem jest konsekwencją wypowiedzianego przed laty i stale uobecnianego w Jej życiu fiat - Bądź wola Twoja.
Dziś musimy zadać sobie pytanie: na czym ma polegać naśladowanie Maryi w naszej drodze do Boga?
Przede wszystkim na całkowitym zaufaniu Bożej Mądrości. Na poddaniu się Jego woli, na podporządkowaniu Mu całego naszego życia. Przyjąć wolę Bożą... Jest to często dla nas bardzo trudne, wiele kosztuje. Człowiek chciałby sam decydować o swoim życiu, chciałby sam kształtować swoją egzystencję. Łatwo jest powtarzać codziennie: "Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi". Trudniej jest się z wolą Boga pogodzić, jeszcze trudniej ją pokochać i przyjąć jako dar. A takiego umiłowania uczy nas Maryja. Ta z nazaretańskiego domku i Ta spod krzyża. Ta z wesela w Kanie i Ta z czwartej stacji drogi krzyżowej. Powiedzieć Bogu fiat oznacza zgodzić się z całą konsekwencją na wszystko, co Bóg zechce z nami uczynić. Oznacza zgodę zarówno na dobrodziejstwa, jak i na cierpienie. Jest to poddanie się woli Boga, który jest naszym najlepszym Ojcem i wie, czego nam potrzeba.
Siostry i Bracia!
Życie chrześcijanina nie jest usłane kwiatami. Droga, po której kroczy, jest często wyboista i trudna. Jest wąska i ciasna, jak można powtórzyć za Chrystusem. Życie prawdziwie chrześcijańskie wymaga od nas odpowiedzialności. Jan Paweł II woła: "Musicie od siebie wymagać". Musimy od siebie wymagać dojrzałości. Tu nie ma miejsca na infantylną odpowiedź Bogu. Musimy powiedzieć: "tak" - świadomie i odpowiedzialnie. Wtedy nasze serca zostaną napełnione radością i pokojem, miłością i wiarą. Będziemy po prostu szczęśliwi.
Oceny
Brak ocen. Może czas dodać swoją?
Na drogę życia dostałem dwa kwiatki,
Od przyjaciela i kochanej matki.
Więc myślę sobie: mam dwa kwiatki świeże,
Teraz się dowiem: kto mnie kocha szczerze.
Dla moich kwiatów równą mam opiekę,
Który wpierw zwiędnie, to z tego orzeknę
Kto wpierw zapomniał o tym, co przyrzekł.
Myślę niedługo na to będę czekał.
Oto wpierw uschły kwiatki przyjaciela,
Przy nim uwiędły dwie gałązki ziela.
A kwiatki matki zostały świeże,
Bo tylko matka mnie kocha szczerze.
Bracia i Siostry!
Umiłowani czciciele Serca Maryi Niepokalanej!
Czytałem kiedyś historię, którą można zatytułować: Niezapominajka. Młody, dzielny i waleczny chłopak z polskiej rodziny służył w armii cesarza Napoleona. Jego sprawność i odwaga rokowały szybką karierę wojskową, jednakże nagła dezercja z pola walki przekreśliła wspaniale zapowiadającą się przyszłość. Sam jednak wrócił i stanął przed sądem wojennym. Wyrok w czasie wojny mógł być tylko jeden: śmierć.
Czekającego w więzieniu na dzień egzekucji odwiedza tajemniczy oficer okryty płaszczem, jakby nie chciał być przez nikogo rozpoznanym.
- Masz kogo pożegnać - pyta oficer - ojca, siostrę, matkę?
Na to ostatnie słowo żołnierz nagle się poruszył.
- Nie wspominaj mi tego słowa, bo się rozpłaczę. To ona mi powiedziała, żebym szedł walczyć za Polskę, przy boku bohaterskiego cesarza. I widzieliście mnie, panie oficerze, jak nieustraszony szedłem w najstraszniejszy ogień. Ale pewnego dnia otrzymałem wiadomość o jej śmierci... musiałem opuścić pole walki... być na jej pogrzebie. Gdyż w moim kraju jest legenda, że kto pierwszy weźmie kwiat z grobu matki, to nigdy o niej nie zapomni, ani matka nie zapomni o swoim dziecku. Panie oficerze, to ta blada niezapominajka spoczywa na moim sercu!
Zwrócił się z prośbą do tajemniczego oficera:
- Połóż ten kwiat do grobu, to ostatnia moja prośba. Czy zginął...? W czasie egzekucji, gdy stanął już przed plutonem, dał się nagle słyszeć pomruk: cesarz! To on sam przybył, aby wstrzymać wymierzenie kary. W twarzy cesarza skazaniec rozpoznał owego tajemniczego oficera, który odwiedził go w więzieniu, a teraz przybył, by uwolnić go od śmierci. Mianował go rotmistrzem swojej gwardii. Młody żołnierz zginął kilka miesięcy później z okrzykiem: "Matko, pamiętam o Tobie! Idę do Ciebie!".
Matko naszego zawierzenia! Matko naszego Pana! Nie zapominaj, że pod krzyżem zostałaś naszą Matką. Pokochaj nas miłością taką, jaką żywiłaś do swego Syna. Bo my, Twoje dzieci, od Ciebie bierzemy pokarm dla dusz spragnionych prawdy i miłości Bożej. Gdy fałsz i ułuda tego świata sprowadziły nas na błędne drogi życia, Ty z powrotem wiodłaś nas do Jezusa. Także w chwili nieszczęścia i bólu do Ciebie biegliśmy po słowa pociechy i po pomoc. Przygarniasz nas swoją macierzyńską opieką, usuwasz nienawiść z naszych serc, a wlewasz miłość, ucząc jednocześnie, jak naśladować Twojego Syna. Zwracasz się do nas tymi samymi słowami, które skierowałaś do sług w Kanie Galilejskiej: "Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie". Do Ciebie więc, Matko, idziemy, do Twojego Niepokalanego Serca się uciekamy, ze łzami w oczach. Bo jeśli dla świata łzy ludzkie są tylko łzami, to dla Ciebie Maryjo są one modlitwy słowami.
Matka Jezusa Chrystusa, Maryja, jest i naszą Matką, Matką Kościoła. Jest dla nas przykładem żywej wiary, jest świadkiem. Jako najdoskonalszy członek Kościoła, Ona pierwsza zawierzyła Bogu. Zawierzyła całkowicie. Rozważając życie Maryi, łatwo dochodzimy do wniosku, że była Ona człowiekiem zawierzenia.
Przypomnijmy sobie moment Zwiastowania. Gdy anioł Gabriel przekazał Jej wiadomość, że została wybrana na Matkę Mesjasza, Maryja, czując w swym sercu ogrom odpowiedzialności za wypowiedziane słowo, mówi fiat, niech mi się stanie. Fiat - jedno krótkie słowo, które odmieniło całkowicie bieg historii świata. Fiat - może pełne niepewności, nieśmiałe, skromne, stało się pieśnią wiary. Postawa Maryi, Jej całkowite zawierzenie Bogu, Jej ufność jest dla nas wszystkich wzorem do naśladowania. Siostro, Bracie, nie bój się, nie lękaj się powiedzieć Bogu: "Tak, Panie, niech mi się stanie według Twojej woli".
Gdy w Ewangelii słyszymy o Maryi, zauważmy, że występuje Ona zawsze z Jezusem, obok Jezusa. Jest dla nas wzorem relacji ze Zbawicielem. Nawet gdy wszyscy uczniowie ze strachu przed utratą życia, bojąc się cierpienia, uciekli, zwątpili, Maryję widzimy na drodze krzyżowej, od początku, aż po śmierć Jezusa na krzyżu. Maryja pod krzyżem... Po ludzku sądząc, nie ma na świecie większego bólu, nie ma większego cierpienia nad cierpienie człowieka, który patrzy na konanie swego dziecka, który potem trzyma na swych rękach nieme zwłoki. Maryja była obecna przy śmierci swego Syna. Śmierci okrutnej, przerażającej i haniebnej w oczach otoczenia. Obecność Maryi pod krzyżem jest konsekwencją wypowiedzianego przed laty i stale uobecnianego w Jej życiu fiat - Bądź wola Twoja.
Dziś musimy zadać sobie pytanie: na czym ma polegać naśladowanie Maryi w naszej drodze do Boga?
Przede wszystkim na całkowitym zaufaniu Bożej Mądrości. Na poddaniu się Jego woli, na podporządkowaniu Mu całego naszego życia. Przyjąć wolę Bożą... Jest to często dla nas bardzo trudne, wiele kosztuje. Człowiek chciałby sam decydować o swoim życiu, chciałby sam kształtować swoją egzystencję. Łatwo jest powtarzać codziennie: "Bądź wola Twoja jako w niebie, tak i na ziemi". Trudniej jest się z wolą Boga pogodzić, jeszcze trudniej ją pokochać i przyjąć jako dar. A takiego umiłowania uczy nas Maryja. Ta z nazaretańskiego domku i Ta spod krzyża. Ta z wesela w Kanie i Ta z czwartej stacji drogi krzyżowej. Powiedzieć Bogu fiat oznacza zgodzić się z całą konsekwencją na wszystko, co Bóg zechce z nami uczynić. Oznacza zgodę zarówno na dobrodziejstwa, jak i na cierpienie. Jest to poddanie się woli Boga, który jest naszym najlepszym Ojcem i wie, czego nam potrzeba.
Siostry i Bracia!
Życie chrześcijanina nie jest usłane kwiatami. Droga, po której kroczy, jest często wyboista i trudna. Jest wąska i ciasna, jak można powtórzyć za Chrystusem. Życie prawdziwie chrześcijańskie wymaga od nas odpowiedzialności. Jan Paweł II woła: "Musicie od siebie wymagać". Musimy od siebie wymagać dojrzałości. Tu nie ma miejsca na infantylną odpowiedź Bogu. Musimy powiedzieć: "tak" - świadomie i odpowiedzialnie. Wtedy nasze serca zostaną napełnione radością i pokojem, miłością i wiarą. Będziemy po prostu szczęśliwi.
Oceny
Wspomóż nas
Kazania maryjne
- Adam i Chrystus, Ewa i Maryja
Kazanie św. Jana Chryzostoma, biskupa, O cmentarzu i krzyżu - "Jestem Niepokalane Poczęcie" - ...
Homilia św. Jana Pawła II podczas Mszy św. wygłoszona w Lourdes, 15 sierpnia 2004 r. - Benedykt XVI w Fatimie
Przemówienie Benedykta XVI podczas procesji z pochodniami w Fatimie, 12 maja 2010. - Budować zaufanie
Fragment homilii ks. Winfrieda Wermtera, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Wspomożycielki Wiernych. - Być ekranem królestwa maryjnego
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. - Być w świecie żywą relikwią
Kazanie abp. Celestino Migliore, nuncjusza apostolskiego w Polsce, wygłoszone 8 grudnia 2011 r. w bazylice w Niepokalanowie, na zakończenie Roku Kolbiańskiego. - Cała piękna jesteś, Maryjo
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Cały świat oczekuje odpowiedzi M...
Kazania św. Bernarda, opata, ku czci Najświętszej Maryi Panny. - Czas na modlitwę
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Czcić Maryję - kochać Maryję - s...
Homilia ks. Winfrieda Wermtera. - Czynić dobro z Maryją
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Czyste serce
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, we wspomnienie Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny. - Dać pierwszeństwo Jezusowi
Fragment homilii ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski. - Dzięki Tobie, Dziewico!
Mowa św. Anzelma, biskupa. Z Liturgii Godzin na uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP. - Franciszek
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Godność i powołanie człowieka
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny. - Hiacynta
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Idźmy, tulmy się jak dziatki do ...
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Inspirująca obecność
Homilia ks. Winfrieda Wermtera na święto Nawiedzenia Najświetszej Maryi Panny. - Jedność duszy i ciała
Fragmenty homilii ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. - Kana - tajemnica królewska Maryi
Fragment homilii ks. Winfrieda Wermtera. - Kazanie podczas I Apelu na Jasne...
8 grudnia 1953 r wieczorem został na Jasnej Górze zainicjowany Apel Jasnogórski jako codzienna, systematyczna modlitwa w intencji uwolnienia uwięzionego Prymasa Polski. Kazanie wygłosił o. Jerzy Tomziński, były generał Zakonu Paulinów i trzykrotny przeor Jasnej Góry. - Koronacja Maryi przez różaniec
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Królowanie przez służbę
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Królowej. - Kto trwa w Jezusie Chrystusie, p...
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Macierzyństwo przez Słowo Boże
Homilia ks. Winfrieda Wermtera. - Maria duce!
1 stycznia 1954 r. kard. Stefan Wyszyński był więziony w Stoczku Warmińskim. W jego słowach jeszcze przebrzmiewa echo jego zawierzenia całkowitego Maryi. Prymas wskazuje drogę, jaką prowadzi go Maryja - ku przebaczeniu, nawet tym, którzy źle czynią, aby wyzbyć się uczucia nienawiści, chęci odwetu. - Maryja darem Boga
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Maryja i Kościół
Kazanie bł. Izaaka, opata klasztoru Stella. - Maryja i Msza Święta
Ks. Francisco Fernandez-Carvajal. - Maryja Matką Chrystusa i ludzi
Kazanie św. Gueryka, opata, z Liturgii Godzin. - Maryja naszą Matką
Kazanie bł. Elreda. - Maryja uczy nas wybierać Boga
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Maryja uwielbia Pana
Homilia św. Bedy Czcigodnego, kapłana. - Maryja Wspomożycielką chrześcijan
Z pism św. Jan Bosco, kapłanatytuł org. Meraviglie della Madre di Dio invocata sotto titolo di Maria Ausiliatrice, Torino 1868.Teksty z godziny czytań ze wspomnienia NMP Wspomożycielki wiernych, t. III, s. 1177. - Maryja zachowywała wszystkie te ...
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Matka Kościoła
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Matka narodu polskiego
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Matka sprawiedliwości i miłości ...
Z kazania papieża Jana Pawła II wygłoszonego w Katowicach przed obrazem Najświętszej Maryi Panny z Piekar, LG: t. IV, s.1149. - Męczeństwo i szczęście
Homilia ks. Winfrieda Wermtera, we wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Bolesnej. - Miejsce na pustyni
Fragment homilii ks. Winfrieda Wermtera, na uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. - Moc różańca
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Modlitwa różańcowa naszą pomocą
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona. - Na rękach Boga
Ks. Carmelo La Rosa, Niewiasta, znawczyni ramion Boga. - Nasze oddanie Niepokalanemu Serc...
Homilia o. Stanisława Marii Kałdona.
Wiadomości
Dzień konsekrowanych - Modlitwy o konsekrowanych i za konsekrowanych Jana Pawła II.
Czytaj więcej »
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
- Nie zaglądaj w majtki diabłu
- Maryjny serwis informacyjny
- Duch Święty nie przychodzi do nas inaczej jak przez Maryję!
- Miesięcznik "Egzorcysta" - moja opinia
- Objawienia prywatne
Najciekawsze tematy
- Młodzież gimnazjalna - jaka jest jej wiedza o Maryi [54]
- Radio Maryja [53]
- Różaniec [45]
- Opętani [34]
- Ilość przewyższająca jakość. [26]
Komentarze
Dodaj komentarz