Różne teksty maryjne

11.04.2013

Odpocznijmy wśród różańcowych legend

0 komentarzy · 6978 czytań · Drukuj

Zatrzymajmy się na chwilę... Bo w kształtowaniu pobożności wiernych wielką rolę odgrywa nie tylko sama historia, w której łonie rozwijają się określone praktyki modlitewne i rozjaśniają się kolejne tajemnice chrześcijańskiej wiary. Równoległą rolę do powolnej, głęboko przemyślanej ewolucji danego nabożeństwa i rozwoju doktryny wiary spełniają do dziś chrześcijańskie podania i legendy.

Już w czasach starożytnych i średniowiecznych legendy krążące z ust do ust i przepisywane przez pracowitych kopistów pełniły rolę upowszechniania prawd religijnych i moralnych oraz kreowania mody na pewne postawy. Kształtowały postawy rycerskie, tworzyły obraz sprawiedliwego króla, miłosiernej niewiasty, pokornego i bogobojnego chłopa. One też leżały u źródeł popularności ruchów religijnych. To w dużej mierze dzięki nim Różaniec podbił w XV w. Europę.

Istnieje wiele pięknych legend różańcowych. Poza pięknem przekazują one wielką mądrość i w tych właśnie kategoriach mają w sobie coś z prawdy, nawet jeśli nie wiążą się z żadnym historycznym faktem. Błędem byłoby traktować owe opowieści jako ścisłą relację ze starożytnej czy średniowiecznej historii, ale fakt, że są legendami, wcale nie znaczy, że nie przekazują jakiejś prawdy. Są prawdy, które nie są "historyczne". Mogą mówić o prawdach ludzkiej duszy...

Wybrane legendy, podane niżej zawierają wiele religijnej prawdy, oczywistej dla człowieka wierzącego. Dlatego trzeba je przypomnieć i dzisiaj. Może wielu sercom powiedzą więcej niż uczone wywody teologów.

Legenda o gnuśnym kapłanie

Święty Piotr Damiani (+1072) poświęcił jedną ze swych maryjnych legend propagowaniu prywatnego odmawiania modlitwy "Zdrowaś Maryjo", czyli Psałterza Najświętszej Maryi Panny. Oto co opowiada słynna Damiańska legenda:

Pewien duchowny, który był pozbawiony wszelkich zdolności czy cnoty, nie nadawał się do niczego. Na skutek swej niesprawności i lenistwa wydawał się raczej ciężarem niż podporą dla Kościoła w swoim mieście. Brak mu było nawet cnoty pokory. Pod wygasłym popiołem tego nieużytecznego życia, tlił się jednak podsycany wątłym paliwem delikatny płomień: kapłan ten codziennie podchodził do świętego ołtarza błogosławionej Bożej Rodzicielki i pochylając się z głęboką czcią, nucił ów anielski i biblijny werset: "Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty miedzy niewiastami".

Ze względu na tę codzienną modlitwę Najświętsza Panna wzięła duchownego w obronę, gdy nowy biskup, wobec jawnej nieprzydatności owego człowieka, pozbawił go przynależnych mu dochodów. Maryja ukazała się biskupowi we śnie i czyniła mu wymówki, tak że ten szybko przywrócił kapłana do jego praw.

"Jeśli więc tamten - komentuje św. Piotr Damiani - za śpiewanie jednego wiersza pieśni pochwalnej zasługiwał na utrzymanie życia cielesnego, z jakąż ufnością mogą oczekiwać życia wiecznego ci, co dla Królowej świata wypełniają swe zobowiazanie i codziennie odmawiają sto pięćdziesiąt "Zdrowaś Maryjo"?".

Legenda o hrabinie z Hannegau

Zakonny kronikarz Herman, będący w latach 1127-1137 opatem w klasztorze św. Marcina w Tournai, w swojej "Księdze o odnowieniu klasztoru św. Marcina w Tournai") opowiada następujące wydarzenie z ok. 1090 r.:

"Teodoryk, małżonek hrabiny Ady z Avesnes w Hannegau, zniszczył w wyprawie wojennej między innymi dwa klasztory. Pewien przebywający w podróży pobożny pustelnik miał potem następujące widzenie: Oto święte patronki zniszczonych klasztorów klęczały przed siedzącą na tronie Matką Bożą, błagając o pomstę. Najświętsza Panna odpowiedziała im jednak: "Darujcie mu i mnie nie róbcie przykrości, bo nie chcę go teraz karać. Jego małżonka, hrabina Ada, służy mi w sposób, który tak bardzo mnie zobowiązuje, że ani jej, ani jej mężowi nie może stać się żadna krzywda". Kiedy owe święte zapytywały, jaka to służba, odpowiedziała: "Oddaje mi codziennie sześćdziesięciokrotnie owo anielskie pozdrowienie, które na ziemi było przyczyną mej radości. Dwadzieścia razy rozciągnięta na ziemi, dwadzieścia razy na kolanach i dwadzieścia razy na stojąco, czy to w kościele, czy w swej komnacie, czy w jakimś ukrytym miejscu, powtarza mi słowa: Zdrowaś Maryjo, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławionaś Ty między niewiastami".

Legenda o św. Ildefonsie

Święty Ildefons (+667), arcybiskup Toledo, odznaczał się wielką żarliwością w oddawaniu czci Matce Bożej i odważnie bronił prawdy o Jej świętym dziewictwie, którą próbowali kwestionować głosiciele błędnych nauk. Czytamy w napisanym najpóźniej w IX w. "Życiu św. Ildefonsa", że kedy wieczorem w wigilię święta wniebowzięcia świątobliwy biskup wszedł do swojej katedry, zdumiony ujrzał, że na jego własnym tronie biskupim siedzi Matka Najświętsza, a otacza Ją chór aniołów śpiewających przepiękne hymny pochwalne. Świątobliwy biskup pospieszył w stronę prezbiterium, by do niebiańskiego chóru dołączyć własny hołd. Zbliżywszy się nieco zaczął przyklękać wielokrotnie, a z jego ust popłynęły słowa Pozdrowienia Anielskiego, jakie w Zwiastowaniu skierował do Maryi Anioł Gabriel. ildefons nie mógł znaleźć odpowiedniejszych słów, które harmonizowałyby z pieśniami niebiańskich stworzeń otaczających swoją Królową. Klękał więc z pokorą przed Bożą Rodzicielką i powtarzał słowa: "Bądź pozdrowiona, Maryjo, pełna łaski, Pan z Tobą! Błogosławiona jesteś między niewiastami! Błogosławiony owoc żywota Twojego!".

Najświętsza Maryja Panna wydawała się mile ucieszona słowami biskupiej modlitwy. Aby dać namacalny dowód, jak bardzo przypadł Jej do Serca hołd złożony przez Ildefonsa, ofiarowała mu w podzięce przepiękny ornat.

Legenda o mnichu i wieńcach z róż

Jest to najstarsza znana legenda bezpośrednio związana z Różańcem. Należy ona do tak zwanego Starego Pasjonału, jednego z najwcześniejszych zbiorów legend. Jej istnienie jest potwierdzone w Hiszpanii w 1270 r., jest więc z pewnością conajmniej kilkadziesiąt lat wcześniejsza. Oto dosłowna treść legendy:

"W pewnym mieście żył uczeń, któremu stworzono wszelkie warunki do uczenia się. Jednakże lenistwo i brak zainteresowania sprawiły, że mimo surowej nauczycielskiej chłosty nie nauczył się niczego. Miał tylko w głowie światowe zachcianki. Przy całym swoim zepsuciu przyswoił sobie jednak i zachował chwalebny zwyczaj, aby na cześć Najświętszej Maryi Panny wić każdego dnia wieniec na Jej statułę i zdobić nim Jej głowę. Jeśli, na przykład w śnieżną zimę, nie znajdował kwiatów, szukał tak długo i odgrzebywał śnieg, aż znalazł dość zieleni, aby uwić wianek.

Idzie do swej figury, naszej Pani Maryi, ziele natnie, wieniec włoży i na głowę Maryi złoży: "Pani, mało dobrego we mnie, ale każdego dnia niech tyle zrobię - wianek uwinę Tobie".

I oto zdarzyło się, że odczuł w sobie poruszenie łaski i chęć wstapienia do klasztoru. Wszyscy najbliżsi i przyjaciele doradzali mu to i pomogli, aby został przyjęty przez szarych mnichów, cystersów. Żył tam, jak inni, według ścisłej reguły, ku swemu zadowoleniu. Aż jednego dnia przechodził koło statuły Najświętszej Panienki i przypomniał sobie tak miły niegdyś, a teraz zaniechany zwyczaj. Życie klasztorne bowiem nie pozwalało szukać codziennie potrzebnych kwiatów i zieleni dla uwicia wieńca. Zasmuciło go to tak bardzo, że już myślał, aby opuścić klasztor. Jednakże pewien stary mnich, któremu zawierzył swoją troskę, wskazał mu sposób, aby mógł codziennie uwijać i nakładać Matce Bożej wieniec o wiele milszy niż można to uczynić z kwiecia i zieleni:

"Jeśli chcesz życiem nowym cieszyć Maryję Królową, z szlachetnych czynów wianek w każdy dzień niech dostanie. Wplataj weń słowa chwały, ślubuj i bądź w tym stały, że do końca już dni swoich, gdy reguła ci pozwoli, po pięćdziesiąt "Zdrowaś Maryjo" codziennie odmawiać będziesz. To już będzie cały wieniec, który Ona bardziej ceni niźli lilie, niźli róże".

Młody mnich z radością przyjmuje zwyczaj poświęcania Matce Bożej codziennie - zamiast wieńca z kwiatów czy zieleni - pięćdziesięciu "Zdrowaś". I błogosławieństwo Boże nie każe na siebie długo czekać, bo wzrasta w cnocie i dzielności, i zyskuje uznanie wśród współbraci.

Tak dalece, że pewnego dnia otrzymuje od opata polecenie podróży w sprawach zakonu. Po drodze zsiada z konia na leśnej polanie, całej w przepychu lata, aby zmówić swoje codzienne pięćdziesiąt "Zdrowaś". Dwóch rozbójników upatrzyło sobie jego konia i skrycie za nim podążało, aby w zaroślach, przy sprzyjającej okazji, go obrabować.

Kiedy mnich zaczął się modlić, zbójcy ujrzeli szlachetną panią, która zrywała z jego ust jedną różę po drugiej, układała je w jeden wspaniały wieniec z pięćdziesięciu róż, po czym włożyła go sobie na głowę i znikła.

Gdy zbójcy napadli na mnicha, by zabrać mu konia, chcieli się dowiedzieć, kim była ta piękna pani. Mnich nic jednak o niej nie wiedział, ponieważ tylko oni sami widzieli tę cudowną postać. W końcu pojął, co się stało, że to Najświętsza Maryja Królowa dała ten znak. Pełen radości oddał chwałę i Jej, i Bogu. Potem wyjaśnił wszystko zbójcom i głosił im łaskę Chrystusa, która stała się jego udziałem i wyrwała go z grzechu, podobnie jak teraz winna i ich nawrócić.

Na te słowa i przez ten cudowny znak zbójcy zastanowili się nad sobą i ogarnięci skruchą nawrócili się. Towarzyszyli mnichowi do klasztoru i sami stali się dobrymi i pobożnymi braćmi".

Opowiedziane wydarzenie przekazuje ważną prawdę - modlitwa różańcowa jest piękna, ma wielką wartość, podoba się Maryi. Legenda ta przez wieki pobudzała ludzi do odmawiania Koronki składającej się z pięćdziesięciu "Zdrowaś Maryjo". Ona też leży u źródeł dwóch nazw najbardziej rozpowszechnionego nabożeństwa maryjnego - Różańca oraz Koronki.

Legenda o pierwszych męczennicach i różach

Istnieje jeszcze inna legenda związana z Różańcem i tłumacząca jego pochodzenie. Według niej w pierwszych wiekach Kościół zastępował modlitwy różami. Tak było w okresie prześladowań, w czasach pierwszych męczenników.

Kiedy młode dziewczęta szły po wysypanej piaskiem arenie rzymskiego Koloseum na spotkanie z dzikimi zwierzętami, ubierały się w świąteczne suknie, a na głowy wkładały wieńce uplecione z róż. Szły na wielkie święto - na spotkanie ze swoim Panem, Królem królów, Jezusem Chrystusem, dla którego imienia miały za chwilę ponieść męczeńską śmierć. Młode chrześcijanki wychodziły na spotkanie swego Oblubieńca, szły na swoje wieczne wesele. I choć ich słabe ciała drżały z przerażenia, promieniowała z nich radość. Bez wahania dziewczęta szły naprzeciw śmierci.

Kiedy zapadał zmrok, chrześcijanie przychodzili do Koloseum i zbierali z cyrkowej areny róże. Trzymając je w dłoniach, zanosili do Boga tyle modlitw, ile znaleźli róż rozsypanych na placu męczeństwa.

Legenda o bogobojnej Eulalii

W średniowieczu była również rozpowszechniona legenda o pewnej mniszce imieniem Eulalia. Czytamy w niej:

"Tej to Eulalii ukazała się Matka Najświętsza, która przemówiła do niej następującymi słowami: "Nie lękaj się, moja córko, spotkania z Matką, której w każdą sobotę oddajesz cześć całym sercem. Upominam cię jednak, że jeśli chcesz, aby twoje nabożeństwo do Mnie przynosiło ci korzyść, a przeze Mnie było chętniej przyjmowane, nie wymawiaj w przyszłości słów: "Ave Maryja" tak pospiesznie. Pozwól, że powiem ci, że kiedy witasz mnie słowami anielskiego pozdrowienia, moje Serce napełnia się radością, szczególnie wtedy, gdy spokojnie i powoli wypowiadasz słowa: "Pan z Tobą". Przyjemność, jaką w nich znajduję, jest większa, niż są w stanie wyrazić moje słowa. Wydaje mi się, że znowu czuję w sobie mojego Syna, który zechciał łaskawie stać się człowiekiem i narodzić się ze Mnie dla zbawienia grzeszników. Jak wtedy przeżywałam niewypowiedzianą radość, tak samo czuję ją i teraz, kiedy w anielskim pozdrowieniu mówisz do mnie słowa: "Pan z Tobą". Słysząc to, służebnica Chrystusowa została napełniona niewypowiedzianą radością i w zamian za to miłosne pocieszenie i napomnienie pełne łagodności ofiarowała swej najsłodszej Matce nieskończone dziękczynienia i wielorakie modlitwy. A wówczas Matka wszelkiego stworzenia, odszedłszy od niej, powróciła do chwały nieba, gdzie, jak wierzymy, pozostaje z Synem na wieki.

Siostra ta, chcąc, aby odtąd jej modlitwy były milsze Matce Bożej, a dla niej samej bardziej pożyteczne, postanowiła natychmiast je skrócić. Dotąd bowiem miała w zwyczaju, by każdego dnia z miłości do Matki Najświętszej powtarzać "Zdrowaś Maryjo" tyle razy, ile, jak słyszała, jest psalmów w Psałterzu, a żeby móc odmówić je wszystkie, musiała wypowiadać słowa Pozdrowienia Anielskiego szybciej, niż należało.

Teraz, napomniana przez Matkę naszego Pana, zrezygnowała z odmawiania dwóch trzecich tego, co odmawiała dotychczas, a pozostałe modlitwy odmawiała z wielką uwagą".

Komentarze

Brak komentarzy. Może czas dodać swój?

Dodaj komentarz

Zaloguj się, aby móc dodać komentarz.

Oceny

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą oceniać zawartość strony

Zaloguj się , żeby móc zagłosować.
Brak ocen. Może czas dodać swoją?

Wspomóż nas

wesprzyj serwis

Różne teksty maryjne

  • Akatyst
    Akatyst wiernie ukazuje Maryję jako obecną i działającą wszędzie, gdzie mamy do czynienia z tajemnicą człowieczeństwa Chrystusa, które dała Mu Maryja.
  • Akt Oddania Matce Bożej Jana Paw...
    Podczas pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny, papież Jan Paweł II, 4 czerwca 1979 r., w przemówieniu na Jasnej Górze ponowił akt oddania narodu polskiego pod opiekę Maryi.
  • Biblijne podstawy różańca
    Modlitwa różańcowa jest więc ukazaniem drogi naszego zbawienia.Różaniec jest modlitwą mówiącą o życiu Jezusa i Maryi i o naszym życiu - dlatego włączamy do niej również te nasze sprawy.
  • Być Maryją
    Świadectwo.
  • Być rycerzem Maryi
    Z Aleksandrą i Karolem Wojtynami, małżonkami należącymi do Rycerstwa Niepokalanej (MI), redaktorami pracującymi w Wydawnictwie Ojców Franciszkanów Niepokalanów, rozmawia Dorota Mazur ("Czas Serca" wrzesień-październik 2010).
  • Bym mogła pomagać
    Świadectwo.
  • Cały czas kocha
    Świadectwo.
  • Co nam mówi wcielenie Syna Bożego?
    W Chrystusie Bóg naprawdę przyszedł na świat, wszedł w naszą historię, zamieszkał pośród nas, wypełniając w ten sposób głębokie dążenia istoty ludzkiej, aby świat stał się naprawdę dla człowieka domem... (z kazania Benedykta XVI, wygłoszonego na Kubie 27 marca 2012).
  • Co zawdzięczamy Maryi?
    Rolę Maryi w życiu Kościoła i poszczególnych chrześcijan odkrywano powoli, ale już w starożytności pojawiają się te elementy kultu i nauki o Matce Pana, które dziś praktykujemy.
  • Co zrobiłaby Maryja
    Świadectwo.
  • Cudowny Medalik a symbole masońskie
    Jako organizacja tajemna masoneria posługuję się licznymi tajemnymi znakami... Błędem jest jednak dopatrywanie się ich wszędzie tam, gdzie są użyte podobne elementy.
  • Cytaty maryjne
    Jako organizacja tajemna masoneria posługuję się licznymi tajemnymi znakami... Błędem jest jednak dopatrywanie się ich wszędzie tam, gdzie są użyte podobne elementy.
  • Czułość Boga
    Fragment z książki ks. Carmelo La Rosa Mistrzyni czułości, 31 ścieżek ku Bogu.
  • Czy Maryja może pomóc duszom w c...
    Ktoś może się oburzać, że katolicy, widząc w Maryi Orędowniczkę, Pośredniczkę, Wybawicielkę, przypisują Jej atrybuty wręcz Boskie...
  • Czy Maryja uzdrawia?
    Podczas wesela w Kanie, kiedy zabrakło wina, to właśnie Maryja powiedziała Jezusowi: "Nie mają więcej wina". Jezus odpowiedział Jej: "Nie nadeszła moja godzina, aby zrobić pierwszy cud", ale Maryja miała wiarę charyzmatyczną i wiedziała, że Jezus zrobi coś, co rozwiąże problem.
  • Czym jest Boże macierzyństwo Maryi?
    Pytanie to stawia nas w zupełnie niezwykłej perspektywie...
  • Czym obrażamy Maryję w Niepokala...
    W czasie objawienia w Pontavedra 10 grudnia 1925 r. Matka Boża prosiła Łucję, by wierni odprawiali pierwsze soboty miesiąca i w ten sposób wyjmowali ciernie raniące Jej Serce.
  • Duch i Oblubienica
    Jan Paweł II, papież, 18 maja 1986 r. w encyklice DOMINUM ET VIVIFICANTEM, wskazał na Maryję jako Oblubienicę Ducha Świętego.
  • Dziecię i Jego Matka
    Matka Jezusa pojawia się w Ewangeliach tam, gdzie nie można było Jej pominąć, tam, gdzie jest mowa o poczęciu, narodzeniu i wychowaniu Jezusa. Inne wzmianki o Niej podkreślają fakt, że Jej rola Matki nigdy się nie skończyła.
  • Dzień Maryi
    "Wszyscy oni trwali jednomyślnie na modlitwie razem z niewiastami, Maryją, Matką Jezusa, i braćmi Jego" (Dz 1,14). "Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w modlitwach" (Dz 2,42).
  • Dzień Matki Jezusa
    Nie zastanawiamy się nad nazwami dni tygodnia, chociaż używamy ich codziennie.A nazwy te mają swoją treść i swoją etymologię, a poza tym są powiązane z tajemnicami wiary.
  • El Gran Milagro - wielki cud
    Najbardziej wstrząsający cud maryjny z 1640 roku.
  • Królowo Polski
    Konferencja ks. Winfrieda Wermtera.
  • List do zakonników o peregrynacj...
    Peregrynacja kopii Obrazu Matki Bożej Częstochowskiej po wszystkich klasztorach męskich w Polsce rozpocznie się 16 października 2013. Z tej okazji abp Józef Michalik skierował do zakonników specjalny list.
  • Macierzyńska troska Maryi
    30 grudnia 1987 r. Jan Paweł II, papież, w Roku Maryjnym ogłosił encyklikę Sollicitudo rei socialis ("o trosce społecznej Kościoła"). W zakończeniu encykliki wskazał, że Maryja "z macierzyńską troskliwością wstawia się za nami do swego Syna".
  • Macierzyństwo Maryi w ekonomii ł...
    Z konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen Gentium Soboru Watykańskiego II
  • Magnificat
    Magnificat jest arcydziełem Maryi, modlitwą umiłowaną i odmawianą przez katolików na przestrzeni wieków. Niech ono będzie i naszą modlitwą, pobudzającą do wdzięczności za wszystkie Boże dary...
  • Maryja a Eucharystia
    Konferencja ks. Winfrieda Wermtera.
  • Maryja pierwowzorem Kościoła
    Z konstytucji dogmatycznej o Kościele Lumen Gentium Soboru Watykańskiego II, z brewiarza, t.III, s. 1438.
  • Maryja pierwsza wśród wierzących
    Żyjemy w świecie, w którym "bycie pierwszym" stało się celem życia.
  • Maryja w działalności misyjnej C...
    Tobie, Jutrzenko zbawienia, powierzamy naszą drogę w nowym Milenium, aby pod Twoim przewodnictwem wszyscy ludzie odnaleźli Chrystusa, światłość świata i jedynego Zbawiciela. (Jan Paweł II, Akt zawierzenia Matce Bożej przyszłości świata).
  • Maryja w kapeluszu
    Czy Maryja nosiła kapelusz? Z pewnością nie było to nakrycie głowy popularne w Jej czasie. Malarze jednak późniejszych wieków czasami przedstawiali Ją z takim dodatkiem.
  • Maryja zamiast psalmów...
    Przychodzi czas, kiedy ludzie odkrywają maryjną drogę. Że jest najkrótszym szlakiem do Boga. Że to najpewniejszy sposób na zjednoczenie z Chrystusem.
  • Maryja, dziewczyna z Nazaretu
    Tekst zaczerpnięty z posynodalnej adhortacji "Christus vivit" papieża Franciszka.
  • Maryja, gwiazda nadziei
    Benedykt XVI o Maryi w encyklice "Spe salvi".
  • Maryja, Matka nadziei
    "Złożyliśmy nadzieję w Bogu żywym" (1 Tm 4,10) - fragment orędzia Benedykta XVI na XXIV Światowy Dzień Młodzieży.
  • Matka Boża
    Boże Narodzenie przypomina nam tajemnicę Bożego Macierzyństwa Maryi. Pozwala nam podziwiać czułość Matki dla Syna, rodząc nadzieję, że podobnie czuły jest Ojciec Niebieski dla swoich w Synu przybranych dzieci.
  • Matka Boża w moim życiu
    https://maryjni.pl/matka-boza-w-moim-zyciu/
  • Matka miłosierdzia
    Jan Paweł II, papież, w encyklice Dives in misericordia pisał o Matce Bożej: "Maryja jest równocześnie Tą, która w sposób szczególny i wyjątkowy - jak nikt inny - doświadczyła miłosierdzia, a równocześnie też w sposób wyjątkowy okupiła swój udział w objawieniu się miłosierdzia Bożego ofiarą serca".
  • Matka na zawsze
    Maryja żyje nadal w jedności z Synem, w niebie i stamtąd już zawsze opiekuje się wszystkimi dziećmi, które w zamian za siebie oddał Jej Syn umierając na krzyżu.
  • Matka naszego zawierzenia
    4 marca 1979 r. Jan Paweł II ogłosił pierwszą swoją encyklikę REDEMPTOR HOMINIS (ODKUPICIEL CZŁOWIEKA). W niej umieścił rozdział poświęcony Maryi, wskazując, że nikt inny, tak jak Ona, nie potrafi nas wprowadzić w Boski i ludzki zarazem wymiar tajemnicy odkupienia.
  • Matka Odkupiciela
    Przez swoją wiarę Maryja stała się i jest Matką Odkupiciela Jezusa, ale jest także Matką wszystkich ludzi i wyprzedza nas, idąc na czele długiego orszaku świadków wiary.
  • Matka uczniów
    Krótka wzmianka o Maryi w Dziejach Apostolskich dowodzi, że Jej obecność we wspólnocie wierzących była od początku dostrzegana, a Jej rola w niej wzrastała.
  • Matka żyjących
    25 marca 1995, w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, papież Jan Paweł II na zakończenie encykliki EVANGELIUM VITAE ("Ewangelia życia") zwrócił uwagę na Maryję, Matkę odrodzonych do życia Bożego.
  • Miecz ducha
    Szybko odkryto: modlitwa na pierwszych różańcach nie tylko porządkuje życie duchowe pustelnika czy mnicha. Ona uzbraja go w broń skutecznie chroniącą przed atakami złego, który krąży wokół, by zaatakować i doprowadzić do grzechu. A nawet więcej: to nie tylko narzędzie skutecznej obrony! Różaniec pozwala pokonać zło, odepchnąć je, oczyścić świat z potęgi grzechu.